niedziela, 10 czerwca 2012

ROZDZIAŁ XIV


1 września, wchodzą do klasy i zaczęły się pytania " Serio chodziłaś z Harrym ? " To prawda, że Ty i Zayn "  " Co najbardziej lubi Niall do jedzenia ?  " A Lou woli paski czy szelki ? " itp, dziewczyny zdołowane całą sytuacją popadły w różne nawyki, wszystkie chodziły wieczorem na piwo żeby tylko o nich nie myśleć, zdażyło się im zapalić, po prostu chciały zapomnieć. Tak mijały tygodnie, chodziły do szkoły uczyły się, rozmawiały ze znajomymi. Zbliżały się urodziny Asi, Karolina zupełnie zapomniała, że Harry miał jakis plan , ale sobie nie przypomniała.
 Rano dziewczyny przyszły do Asi z  prezentami  i szczęśliwe ruszyły do szkoły. Po 2 pierwszych lekcjach, okazało się że jakiś podobno szkolny zespół ma zagrać, dziewczynom się tak nie chciało na niego iść, bo pomyślały, że to bedzie tak nuda, postanowiły uciec do łazienki.
- nie ma ich - smutny Niall powiedział wyglądając przez kulisy.
- nie moge uwierzyć, to miały być Asi nalepsze urodziny, Karolina chyba o wszystkim zapomniała - Harry się załamał. Weszli scenę i wszyscy zaczeli piszczeć.
- no no , prosze kogo my tu mamy - weszła pani od biologi i spojrzała na dziewczyny i pokazała palcem na wyjście, dziewczyny złe musiały iść na sale, pani od biologi je zmusiła i wepchnęła do sali. Gdy wkurzone weszły to zaniemówiły, zobaczyły chłopaków, podeszly pod scene i chłopaki zaczęli śpiewać  " Momnets " tą piosenke do której nagrywali teledysk, każdy po kolei podszedł do dziewczyny złapał ją za ręke i wprowadził na scenę, śpiewali swoim dziewczynom prosto w oczy, a one nie mogły uwierzyć w to co się własnie dzieje.
- Wszystkiego najlepszego - powiedział Harry, patrząc blondynce prosto w oczy i całujac ją. Na sali wszscy bili brawa. - Zostaniesz teraz ze mną tutaj w  Polsce ? - uśmichnęła się z nadzieją w oczach. - Nie - odparł uśmichniety - reszty dowiesz się potem.
Dziewczyny zeszły ze secny i zaczęły się bawić przy piosence " What Makes You Beautiful " na koniec Karolina zrobiła taki ruch jak Louis z czego on zaczął się śmiać. Po koncercie dziewczyny pobiegły za kulisy i rzuciły się im na szyję. - Nie mieliscie żadnej trasy prawda ? - spytała Sylwia przytulając Horanka.
- Mieliśmy, ale wróciliśmy wcześniej.
- Dziewczynyyy - zaczął Liam.
- nie kończ, bo jeśli znowu powiesz, że wyjeżdżącie to popadnę w depresję - powiedziala Klaudia śmiejąc się.
- Nie, nie wyjeżdżamy, tzn tak wyjdżdżamy, ale Wy z nami . - dziewczyny zamórowało.
- co Ty powiedziałeś ?  - Asia się mocno zdziwiła.
- no co ? jedziecie z nami - uśmiechnął się Harry.
- hahah na pewno, my się uczymy nie tak jak Wy. - powiedziała Karolina, ucząca się ruchu Lou.
- Załatwiliśmy Wam szkołę w Lonydnie, biodra niżej - mówił Louis.
- a rodzice ? - Klaudia się wtrąciła.
- Z rodzicami też już zalatwiliśmy, zgodzili się pod warunkiem, że na święta będziecie do nich przyjeżdżać .
- Jejku, ale super, to co jedziemy się pakować ? - dziewczyny skakały z radośći.
- Tak, chodźmy.  Dziewczyny złapały sie za ręce z chłopakami i ruszyli przez korytarz. Wszyscy się patrzyli i zazdrościli dziewczynom. Szły korytarzem i usłyszały - Boże jakie one brzydkie - powiedział jeden z debili a reszta jego gangu w śmiech.
- Coś Ty powiedział przepraszam bardzo ? - spytal wkurzony Zayn.
- no co ? Powiedziałem, ze są brzydkie - odpowiedział wysoki chłopak i się zasmiał.
- HOHOHOH - dodali pozostali.
- Jeszcze raz je obrazisz, to pożałujesz tego - wtrącił się Louis.
- haha grozisz mi ?  Brzydkie dziewczyny i pedały to dziwne połączenie, ale ok .
- teraz to przegiąłeś - Harry i Niall podeszli do chłopaka i uderzyli go w twarz, on się podniósł i oddał kazdemu po koleji, chłopaki się nie dali i skopali gnoja tak że nie mógł wstać, reszte tego gangu też załatwili.
- no i pamiętaj, jeszcze raz obrazisz nasze dziewczyny to dostaniesz  jeszcze bardziej - powiedział wkurzony Harry. Pani dyrektor szla w ich strone.
- co tu się dzieje ?  - spytala wkurzona.
- szybko uciekamy - śmał się lou. Dziewczyny nie mogły szybko biec więc chłopcy wzieli je na barana i wybiegli ze szkoły. Każdy pojechał ze swoją dziewczyną do jej domu spakować rzeczy przedstawić rodzicom swoich chłopaków i się pożegnać, a Liam zwiedzał Warszawę.
- O której mamy samolot ? - spytała Asia pakując się.
- Jutro rano - uśmiechnął się Harry.
- Ale jak to  ? Nie wyjeżdżamy dzisiaj ? - Asia się zdziwiła.
- Oni tak my nie, dzisiaj Twoje urodziny chce spędzić je z Tobą.
- oo, słodki jesteś, to co robimy  ? - Asia pocałowała loczka.
- spakuj się najpierw. - powiedział Harry wychodząc z pokoju Asi.
Rozmowa mamy Asi i Harrego.
- Nie skrzywdź jej prosze - powiedziała mama oblicując palec
- Nie mam zamiaru prosze pani,  nie dał bym rady, jest wspaniałą dziewczyną po za tym za bardzo ją kocham. - odpowiedział Harry.
- dobrze, i uważaj na nią w tym Lonydnie.
- spokojnie, zadbam o nią nic jej sie nie stanie, żadnej dziewczynie pod naszą opieką się nic nie stanie - powiedział Harry. W tym czasie zeszła Asia pozegnać się z mamą, chłopak wziął walizki Asi i poszedł do taksówki.
- fajnego masz tego chłopaka - powiedziała mama przytulając dziewczyne.
- wiem mamo,  przepraszam, że zostawiam Cie teraz samą kiedy masz tyle spraw na głowie, ale obiecuję Ci że niedługo przyjadę, kocham Cię papa - dziewczynie poleciały łzy.
- no już nie płacz, leć i się dobrze baw - Asia już odchodziła.
- A czekaj, wzzystkiego najlepszego tak wgl i prosze - mama dała dziewczynie torbę z piękną skienką i pieniędzmi,
- nie trzeba było, dziękuje - i poszła do samochodu.
Gdy Asia i Harry jechali do hotelu w Warszawie, reszta była już na lotnisku.

- Gdzie jedziemy ?
- Do hotelu.
- Po co ? - zdziwiła się blondynka.
- Masz dzisiaj urodziny kochanie.
- no tak oczywiście - musnęła jego policzek.
Dojechali na miejsce, wjechali na ostatnie piętro. Pokój był opsypany płatkami róż, a na stole chłodził się szampan.
- Wszystkiego najlepszego skarbie - Powiedział Harry wyjmując z kieszeni marynarki pierścionek z wygraberowanym napisem " na zawsze razem " Dziewczyna rzuciła się na chłopaka, poleżeli chwilę i postanowili zamówić jakiś deser do pokoju, wybrali truskawki w czekoladzie i bitą śmietaną. Karmili się wzajemnie truskawakami.
- to są moje najlepsze urodziny w życiu i dostałam najlepszy prezent na świecie - powiedziala uśmiechnięta Asia, a Harry zaczął się śmiać -  z czego się śmiejesz ?
- Bo.. hahah, no bo się ubrudziłaś śmietaną, moge Ci robić zdjęcie ?
- niee, prosze , niee - wyrywała telefon chłopakowi, ale na marne.
- za późno - wystawił język, usiadł obok niej i zrobił zdjęcie teraz obojgu.
- no to na twiterra wstwimy .
- ale tylko na którym jesteśmy razem.
- mhmm. - przytaknął, ale Asia wiedziała ze i tak wstawi to drugie.
- wstawił zdjęcie Asi ze śmietaną na nosie i podpisał " mój słodziak <3 "
a drugie z podpisem ' pozdrawiamy naszych lamusków " i oznaczył wszystkich.
- za nas - uśmiechnął się Harry w dał Asi kiliszek z szampanem.
- za nas, ale tylko jednego jutro rano lecimy - usiadała koło chłopaka.
- weszli jeszcze raz na tw zobaczyć czy ktoś z przyjaciół  coś napisał
- O ! patrz zrobili imprezę i chyba dobrze się bawią -  powiedziała Asia śmiejąc się ze zdjęcia, które wstawiła Karolina.
- hahaha ale twarze twarze tu mają, obaczaj Klaudie i Sylwie, chyba troche popili - Harry lał ze smiechu.
- no dobra już koniec - oparli się na łóżku i Asia położyła głowę na torsie chłopaka. Zaczęli się całować, Harry zaczął całować jej szyję, Asia sie domyśliła, że Harry chce już ten tego, ale Asia chyba nie była gotowa. Włożył jej ręke pod koszulkę.
- Harry - powiedziała smutna. - Wiem, co chcesz zrobić, ale .. - nie dokończyła.
- Nie jesteś gotowa, okej rozumiem - położył się na piersiach dziewczyny i zasnął, a ona bawiła się jego loczkami.
Rano wymeldowali się z hotelu i udali się na lotnisko, dolecieli do Lonydnu i udali się do domu.
- Matko święta, co tu się stało ! - powiedziała Asia podnosząc lampę.
- Nie mam pojęcie, jak by tornado przeszło, chodź zobaczymy na górę - jak weszli to szczęczka im opdała. Klaudia leżała goła z Liamem, Louisem i Niallem, a Sylwia i Karolina z Zaynem, leżeli na sobie.
- Nie chce wiedzieć co oni tu robili - po tych słowach Sylwia podniosła głowe.
- Możecie troche ciszej ? Ktoś tu próbuje spać - położyła głowe na torsie Zayna i zasnęła, ale obudziła się Karolina.
- Matko świeta !!! - zasłoniła się kocem, bo zobaczyła że jest tylko w bieliźnie - Co tu się stało ? Asia i Harry pękali ze śmiechu.
- Nas się pytasz ?
- Dobra,  chyba nie chce wiedzieć co się stało, idziemy do reszty zobaczyć czy żyją - złapał Harry Asie za ręke i wyszli z pokoju.
- oo słodziaki - Chłopaki leżeli na na Klaudii.
- Co jest ? Za il wychodzimy na scene ? - spytał zdezoriętowany Lou
- Śpij, śpij do koncertu jeszcze troche czasu. Wyszli z sypilani i poszli na jakieś zakupy, bo lodówka była pusta. Karolina poszła się odświeżyć spojrzała w lustro.
- boże jak ja wyglądam, co się wgl wczoraj wydarzyło ?  - załapała się za głowe po czym weszła pod przysznic. Gdy wyszła z łazienki, zobaczyła, że wszyscy sprzątają dom.
- Co się wczoraj wydarzyło, że obudziłam się z chlopakami w łóżku ?  - Klaudia schodziła po schodach.
- Nic nie pamiętam, ktoś wgl coś pamięta ? - zaśmiał się Niall i reszta z nim zaczeła śmiać.
- Oj chyba nie chce pamiętać - powiedziała Karolina biorąc łyka kawy. W tym czasie weszła Asia z Harrym.
- oo widze, że wzieliście się za sprzątanie - podeszła Asia witając się ze wszystkimi w policzek i dodała - oo Lou idź się ogolić, bo drapiesz.
- oj tamm, mojej tygrysicy się podoba, prawda ? - spojrzał na Karolina, która zrobiła się cała czerwona i popatrzyła na niego wzrokiem mordercy.
- Chłopaki może pójdziecie dzisiaj wieczorem sie gdzieś rozerwać, a my z dziewczynami urządzimy sobie babski wieczór, hm  ? - spytała Klaudia.
- Tylko bez żadnych szleństw i innych rzeczy - dodała Karolina patrząc na Loui'ego
- Dobrze, dobrze, zrozumieliśmy - opowiedział Lou puszczając oczko do dziewczyny.
- Do wieczora jeszcze troche czasu zostało, co teraz robimy jak posprzątamy ? - spytał Niall jedząc kanapkę.
- hmm, może przejedziemy się London Eye ? - zaproponował Liam - wezmę Daniell.
- no koniecznie,  byłyśmy tu 2 miesiące i ani razu nie wsiadłyśmy na to - powiedziała Karolina przeglądając gazete, chyba brawo girl. Posprzątali dom, odświeżyli się przebrali w wyjściowe ciuchy i poszli. Dziewczyny bardzo zaprzyjaźniły się z Daniell, a szczególnie Klaudia, bo dziewczyna Liama jest zawodowaą tancerką, więc Klaudia mogła się czegoś nowego nauczyć. Każdy chłopak ze swoją dziewczyną wsiedli do osobnego przedziału.
* Klaudia i Zayn
- Ładny ten Lonydn - powiedziała Klaudia wyglądając przez szyby.
- No ładny, a wieczorem jeszcze ładniejszy. - podeszdł Zayn do dziewczyny i przytulił od tyłu.
- Kiedy zaczynacie trasę ?
- Niedługo pewnie.
- Na ile ?
- Nie mam pojęcia, nie więcej niż dwa tygodnie.
- No to dobrze, bo nie wytrzymam bez Ciebie - dziewczyna musnęła usta chłopaka.
- Ja bez Ciebie też - zbliżali się do końca.

Wrócili do domu ok 19 i od razy poszli się odświeżyć i przygotować do klubu.
- Może być ? - spytał Lou i próbował zatańczyć Michaela Jaksona, a Karolina się śmiała z niego
- tak czy nie ? - Karolina się dziwnie spojrzała.
- Ale że co ? Że coś nie pasuję ?
- ehm, no tak, szelki - zdjął szelki i wyszli z pokoju.

- Noo, panowie, ciasteczka z Was - dziewczyny wgapiały się w chłopaków.
- Dobra to my idziemy, nie wiemy o której wrócimy, paa - wyszli zamykając drzwi.

Asia i Karolina poszły po poduszki, lakiery do paznokci i jakieś duperele, a Sylwia i Klaudia zrobiły popcorn i po drinku. Rozłożyły na podłodze koc, na około rzuciły poduszki i zagrały w butelkę na szczerość. Kręciła Klaudia i wypadło na Sylwię
-  hmm, czujesz jeszcze coś do tego dupka z Polski ?
 - Nie - uśmiechnęła się - Nic nie czuje, Niall  pomógł mi o nim zapomnieć, teraz tylko on się liczy. Zakręciła butelką wypadło na Karoline.
- Gdyby Lou zdradził Cię jeszcze raz, to wybaczyłabyś mu to ? - Karolina miała przed oczami tamten dzień, w którym Louis ją zdradził - Nie, nie wybaczyłabym mu, wiesz czemu ? Bo obiecał, że już nigdy tego nie zrobi, a ja mu wierzę. - Okej - wzruszyła ramionami Sywlia. Karolina zakręciła butelką i wypdało na Klaudię.
 - Kiedy i gdzie miałaś swój pierwszy raz z Zaynem ? - dziewczyna się zaśmiała pod nosem - a klubie w kliblu - wszystkie wybuchły śmichem. Teraz wypadło na Asie - Hmm, młoda, może.. wiem ! Czy Ty i Harry już ? - NIE ! - krzyknęła i dodała - chociaż wczoraj on.. on chciał, ale ja nie dałam rady, bałam się, mam 15 w sumie już 16 lat, ale i tak się boje, podziwiam Was na prawdę. - Nie bój się, pierwszy raz też miałam stracha, ale potem to luuuzik - powiedziała Karolina klepiąc Asię po ramieniu, kto by się po niej tego spodziewał. - A i wczoraj zobaczcie co dostałam od niego - zdjęła pierścionek i pokazała napis - oo jaki śliczny, słodki jest, udowodnił tym, że na prawdę Cie kocha i nie chce Cię stracić .
- dobra chodźcie porobimy zdjęcia - Klaudia zaczęła robić zdjęcia. Zróbmy sobie zdjecie  w samej bieliźnie i wyślijmy chłopcom - Asia wpadła na pomysł, ale dziewczyny się zgodziły. Zrobiły mega seksowne zdjęcie i wyslały chłopakom z treścią " Jak tam u Was ? Bo u nas super żałujcie, że Was nie ma, buziaaki ;* "
- dziewczyny grały w twistera -  a Asia robiła im zdjęcia.
- O, chłopaki odpisali - " NO JUŻ ŻAŁUJEMY, ALE LICZYMY NA POWTÓRKĘ JUTRO, NIEDŁUGO WRACAMY "
- hahaha, powtórka jutro, będzie ciekawie paradować w samej bieliźnie przy całym One Direction.
- włączmy jakiś film i chodźmy spać, bo jutro do szkoły..- powiedziała Sylwia leżąc zmęczona na kanapie.  Właczyły ' Zmierzch ' i zasnęły.

- cichoo, pewnie już śpią  - weszli pijani chłopcy, tylko Liam się trzymał. Wchodzili na górę, oczywiście potykali się o własne nogi, byli tak zalani, że nie dotarli do łóżek tylko zasnęli na podłodze w korytarzu..

- Dziewczyny wstawajcie - powiedziała cicho Karolina i szturchnęła dziewczyny - do szkoły się spóźnimy. Dziewczyny wstały i poszly na górę,
- Uważajcie na nich - zaśmiała się cicho Sylwia.
Ubrały się do szkoły tak jak ubierały się w Polsce, czyli spotrowo- elegancki strój.  Wszystkie prócz Karoliny zrobiły sobie delikatny makijaż, spakowały się, zjadły małe śniadanie i wyszły do szkoły.
- pierwszy dzień w nowej szkole, ciekawe jak to będzie - westchnęła Asia.
- Damy radę - odpowiedziała Klaudia obejmując wszyskie przyjaciółki.
Weszły do szkoły i wszyscy się na nie patrzyli, wyróżniały się od innych, ale im to nie przeszkadzało, bo lubią jak są w centrum uwagi. Stały pod klasą i czekały na panią od matematyki.
- Cześć, jestem Mark - powiedział wysoki brunet o pięknych czekoladowych oczach.
- Cze- cześć, Klaudia - jąkała się dziewczyna patrząc na chłopaka. Karolina szturchnęła przyjaciółkę, żeby sie otrząsła.
- Miło Cię poznać, chyba będziemy razem w klasie - spojrzał na Klaudie, a potem  na reszte dziewczyn.
- mhm, chyba tak - uśmiechnęła się sztucznie Karolina, nie polubiła go zbytnio.
- to do zobaczenia w klasie - chłopak odszedł.
- jaki frajer- powiedziała Karolina .
- no haha - Asia i Sylwia się zasmiały.
- przestańcie fajny chłopak - oburzona Klaudia się wtrąciła.
- ta bardzo, wygląda jak jakiś narkoman.
- dobra dajcie spokój.
 Na matematyce Klaudia i Mark cały czas na siebie zerkali. Asia siedziała z Karoliną, a Klaudia z Sylwią. Karolina napisała blondynce karteczkę
" TRZEBA OGARNĄĆ KLAUDIE, BO NIC DOBREGO Z TEGO NIE WYJDZIE, ZOBACZ JAK SIE NIEGO PATRZY -.- "
" WIDZE ;/  ALE NIE MÓWMY NA RAZIE ZAYNOWI, BO NIC JESZCZE NIE WIEMY JAKIE BĘDĄ MIĘDZY NIMI RELACJE. "
" WIEM, ALE CHŁOPAKI MAJĄ ZA 2 DNI TRASĘ, MUSIMY JEJ PRZYPILNOWAĆ, BO ON SERIO WYGLĄDA JAK JAKIŚ NARKOMAN, BLADY OCZY PODKRĄŻONE, PSYCHOPATA JAKIŚ "
Skończyły pisać karteczki i przekazały ją Sylwi, tak żeby Klaudia nie widziała. Zgodziła się z nami. Po matematyce miały wf grali i  siatkówę. Ogólnie klasa byla fajna poza 2 dziewczynami, plastiki..
- Ej czy one tak zawsze ? - spytała Asia koleżankę z dróżyny.
- te dwie ? taak, zawsze  - odpowiedziała Anastazja - masz chłopaka ? Asia nie wiedziała co ma odpowiedzieć.
- emm, no mam - odpowiedziała i się uśmiechnęła lekko. - A Ty ?
- miałam, ale zaczął ćpiać i go rzuciłam, chodzi z nami do klasy. - posumtniała.
- Mark ?
- Tak, to on.
Po skończonym wf udały się na reszte lekcji, strasznie im się dłużył ten dzień.
- Wreszcie koniec ! - zadowolona Klaudia wyszla z sali. Dziewczyny szły z przodu i poczuły jak ktoś z dwóch stron je wziął z bara, nikt inny jak dwa plastki, wyszły szybkim krokiem przed szkołe, a dziewczyny za nimi, naglę się zatrzymały. Dziewczyny zobaczyły chłopaków i spojrzały na nich jak by miały ich zabić.
- No co tak stoicie ? - krzyknął Harry - chodźcie ! Dziewczyny ruszyły w ich strone, ale nie Karolina, Klaudia, Sylwia i Asia, tylko Li i Ash dwa plastiki. Cztery przyjaciółki  spojrzały z miną WTF i po chwili zaczęły się śmiać z dziewczyn, Ash stała i próbowała gadać do Louisa, a ten patrzył na Karolinę  błagalnym wzorkiem, żeby go uratowała. Dziewczyna  szła w ich strone przesunęła Ash i powiedziała do niej  " przykro mi, ale to nie Twój książe słonko " po czym złapała Lou za ręke i pocałowałi się, dziewczyna załamana odeszła.
- dziękuje - powiedział Lou i wziął dziewczynę na ręce.
- przestań, nie pozwolę, zeby jakaś laska się do Ciebie śliniła.

A Sylwia się prawie rzuciła na Li, bo zaczęła przytulać jej chłopaka.
-  Jeszcze pożałujesz - powiedziała Li odchodząc w strone swojej psiapsiułki.
Wsiedli do dwóch aut i pojechali do domu.
- dobra, zajmijcie się teraz sobą, bo musimy lekcje odrobić - Karolina wyrzuciła wszystkich chłopaków z pokoju.  Chłopaki zza drzwi krzyczeli - Byle szybko, za dwa dni wyjżdżamy w trasę, chcemy się Wami nacieszyć i poszli na dół.
- dzisiaj o 17 wychodze - powiedziała Klaudia obliczając zadanie.
- gdzie ? z kim ? - spytała zaciekawiona Karolina.
- z Markiem . Dziewczyny popatrzyły na siebie..
- Klaudia, on jest narkomanem, nie idź prosze, nic dobrego z tego nie wyniknie - dodała Asia.
- jak możecie tak mówić ? Nie znacie go .
- Gadałam z Anastazją, to jej były.
- Wyleczył się , nie ciągnimy tego dalej, chce sie z nim spotkać i koniec. - powidziała wstając i kierucjąc się w strone łazienki. Była 16, dziewczyna się przebrała, zrobiła mocniejszy makijaż, powiedziała dziewczynom, żeby ją kryły przed Zaynem i że niby idzie sie przejść. Wyszła po 16, żeby się nie spóźnić, Mark czekał już na nią w praku.
  - Cześć, miło Cię widzieć, myślałem, ze nie przyjdziesz, bo Twoje koleżanki chyba mnie nie polubiły - powiedział Mark patrząc w ziemie.
- ojj przestań, one nie mając nic do tego z kim się spotykam - spojrzała mu w oczy i się uśmiechnęła. Chodzili po parku, tematy im sie nie kończyły gadali o wszystkim.  Biegali po praku jak małe dzieci, upadli na trawie tak, ze Klaudia leżala na Marku, ichtwarze dzieliły centymetry, już prawię się pocałowali
-  Mam chłopaka - opowiedziała Klaudia podnoszać się.
- wiem. - uśmiechnął się. - Masz ochotę a lody ?
- jasne. Poszli na lody i Mark odprowadził dizewczyne, przytulił ją pożegnanie, Klaudia zapomniała, że wszyscy mogli to widzieć, a temu wszystkiemy przyglądał się Zayn. Klaudia wezła do domu.
- Kto to był ? - spytał zdenerwowany Zayn.
- spokojnie, wracałam z parku i spotkałam kolege w klasy to mnie odprowadził - opowiedziała i ruszyła na górę po chwili dodała - zawsze musisz mnie tak kontrolować?  Zła zamknęła się w łazience, spojrzała w lustro i powiedziala sama do siebie - boże, co się ze mną dzieje.
Wzięła przysznic i położyła się do łóżka, przyszedł Zayn.
- przepraszam, po prostu jest zazdrosny o Ciebie, czy to takie dziwne ? - powiedział jej do ucha.
- nie, to ja przepraszam - pocałowali się i zasneli.


Karolina po cichu wstała tak żeby nie obudzić Louisa, ale upadł jej telefon na ziemię i chłopak się przebudził.
- musisz iść do tej szkoły ? - spytał zaspany.
- no przepraszam, nie jestem taką gwiazdą, że nie muszę się uczyć.
- dla nie jesteś gwiazdą - uśmiechnął sie - no nie idź, chce spędzić z Tobą troche czasu.
- musze, co najwyżej możesz mnie zwolnić z paru tam lekcji. - wyszła z pokoju i skierowała sie na dół, tam gdzie stały już 2 dziewczyny.
- a gdzie Asia ?
- W łóżku, nie idzie do szkoły, źle się czuje.
- Chodźcie panienki, pozdwiozę Was - Niall schodził po schodach. Ruszyli do szkoły.
- no no, dobrą aktorką jesteś - powiedział Harry zakładając koszulkę.
- tsaa, to jakie masz plany ?
- zobaczysz, chodź idziemy. Wyszli z domu i wsiedli  do samochodu, podechali pod jakiś dom.
- gdzie my jesteśmy ?
- u mnie w domu - podał dziewczynie ręke pomógł wysiąść jej z auta.
- pogieło Cię ? nigdzie nie ide. Dziewczyna wsiadła do samochodu zamykajac przy tym drzwi.
- kochanie, no prosze, chce żeby moja rodzina Cię poznała, nie będzie źle, zjemy śniadanie posiedzimy chwilę. - przekonał dziewczynę. Zadzwonili dzwonkiem i weszli.
 - Mamo, tato, Gemma to jest Asia, moja dziewczyna - objął blondynkę. Podali sobie ręce i Harry zabrał dziewczyne do Siebie do pokoju.
- no ładnie, ładnie tu masz.
- wiem - opowiedział skromnie.
- Zejdźcie na dół, śniadanie gotowe. Zeszli i zasiedli do stołu.
- pyszne - powiedziała Asia usmiechając się do mamy chłopaka.
- dziękuje, miło mi - uśmiechnęła się. Po śniadaniu wszyscy rozmawiali, śmiali sie, żartowali. Bardzo się wszyscy polubili.
 - Asia, chodź musisz mi pomóc - powiedziała Gemma łapiąc dziewczynę za rękę. - Jutro mam impreze i nie wiem w co się ubrać, dordzisz mi ?  Dziewczyny zajęły sie sprawą ubrania, a na dole Harry rozmawiał z rodzicami.
- Pasujecie do Siebie - powiedział tata popijając piwo.
- Tata ma rację, nie skrzywdź jej.
- Nie musicie mi tego mówić, na prawdę. - powiedział Harry wstając od stołu i ruszył na górę.
- no dobra, Asia chodź zbieramy się - zeszli na dół pożegnali się i wrócili do domu.

Lekcja biologi.
Karolina siedziała z Sylwią, a Klaudia z Anastazją, Karolina nie zajmowała się lekcją tylko wypisywała smsy z Louisem.
" Siedze na biologi, babka przunudza, ratuj ! ;* "
" wytrzymasz jeszcze troche <3 "
" jakoś musze, nie widzieliśmy się godzinę, a ja już za Tobą tęsknie "
" Ja bardziej, ucz się, potem przyjadę po Ciebie i jedziemy na zakupy musisz mi pomóc wybrać jakieś ubrania na koncert, do zobaczenia <3 "
" Oczywiście, byle nie za wcześnie mnei zwalniaj, ja Ciebie też  "
 Karolina odpłynęła wgl nie kontaktowała.
- Karolino ! - krzkynęła pani, a  Sylwia ją szturchnęła, bo niereagowała jak pani ją woła.
- mhm, tak słucham ?
- prosze wymień mi ..- nie skończyła.
- nie wymienie, nie przygotowałam się - powiedziała stanowczo, tak że prawie krzyczała.
- jak Ty sie wyrarzasz, uwage dostajesz do dziennika. - wkurzona nauczycielka wpisała nagane dziewczynie.
- świetnie - powiedziała cicho i usiadła - Louis ratujj - powiedziała jeszcze ciszej.
Zadzwonił dzwonek. Karolina wyszła z sali wkurzona, ale zobaczyła swojego wybawce i rzuciła mu się na szyję.
- dopiero pierwsza lekcja sie skończyła, nie za wcześnie ? - powiedziała chłopakowi gdy on trzymał ją na rękach, a wszysyc się im przyglądali.
- nie , nie mogłem wytrzymać, chodź zwolnie Cię i lecimy na zakupy.
- lecimy ? to dosłownie ?
- tak, chodź już i nie gadaj tyle słonko. - poszli do dyrektorki i chłopak zwolnił dziewczynę.
- No to zostałyśmy same, czy może Ciebie też zwolni Niall ? - śmiała się Klaudia.
- luzik, jestem z Tobą - Sylwia i Klaudia ruszyły do sklepiku.


- Ej jak to lecimy ? gdzie ?
- Do Paryża, dzisiaj w nocy mówiłaś przez sen i Ci się wymsknęło, że chciałbyś lecieć do Paryża, po za tym też bym zwiedził - powiedział Lou jadąc samochodem na lotnisko.
- kochany jesteś.
Przebyli odprawę i wbili się w powietrze. Lecieli tylko pół godziny, od razu po przylocie pobiegli, a raczej pojechali metrem na wierzę Eifla.
- Kocham Cię Karolina - Lou był na górze i krzyczał.
- Głupku, przestań już, ludzie się patrzą - próbowała go uspokoić.
Zjechali na dół, poszli na lody i potem na zakupy.

" Wyjdźcie przed szkołe xx "
Klaudia dostała smsa od Zayna, po przeczytaniu wybiegły przed wejście do szkoły.
- no wskakujcie ! - powiedział Niall kiwając głową żeby wsiadły.
- lekcje mamy - Sylwia niechętnie to powiedziała.
- to powiedzmy, ze to będzie porwanie - uśmiechnął się złowieszczo Zayn.
- niech będzie - zaśmiały się i weszły do samochodu.
- gdzie jedziemy ?
- do domu, a gdzie ? - zaśmiał sie Niall.
- to dobrze, jesteśmy wykończone. - powiedziała Sylwia ziewając.
Popołudnie spędzili w domu na wgłupach, oglądaniu filmów i innych rzeczach,  Lou i Krolina już wrócili.
- dobra dziewczyny zbierajcie się - powiedział Harry.
- dobra, ale gdzie ? - spytała zdziwiona Karolina.
- do kina. - wszysli zmieszkania i pojechali.
- chodźmy na jakąś komedię romantyczną - prosiły dziewczyny .
- no chyba nie, idziemy na horror. Weszli do kina i usiedli na miejscach.
- Czemu nikogo nie ma w sali ? - zdzwiła się Klaudia.
- Bo zarezerwowaliśmy tylko dla nas, cicho bo się zaczyna, na ekranie pojawiła się cała siódemka.
- O KURWA ! - wymsknęło się Asi, na co wszyscy się zaśmiali.
 - nie wierze, haha film o nas, o lol - dziewczyny się śmiały na całą sale.
- no cicho już, oglądamy. Wszyscy oglądali i się śmiali, były nagrane filmy z ich wakacji, całe 2 miesiące.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz