niedziela, 10 czerwca 2012

ROZDZIAŁ XI


" MUSZE ZAŁATWIĆ WAŻNĄ SPRAWE, NIEDŁUGO WRÓCĘ, NIE MARTW SIĘ O MNIE JESTEM Z KAROLINĄ, NIKOMU NIE MÓW, PRZEDE WSZYSTKIM LOUISOWU PROSZE CIE, NIE ZAPOMNIJ O MNIE, KOCHAM CIE ASIA <3 "
napisała do swojego chłopaka, nad odpowiedź długo nie czekała.
 " DOBRZE NE POWIEM, CO SIĘ STAŁO ? NIE ZAPOMNE, KOCHAM CIE <3 "
odpisała szybko.
 " JESZCZE NIE DOKOŃCA WIEM, DZISIAJ SIĘ WSZYSTKIEGO DOWIEM, WSIADAM DO SAMOLOTU, WYŁĄCZAM TELEFON JAK DOLECE TO SIĘ ODEZWĘ, BUZIAKI ;* "
po wysłaniu wyłaczyła telefon nie czekając na odpowiedź.


 Wszyscy wrócili zmęczeni do domu i poszli spać.

- Jezu Karolina, co się stało ? Nie płacz prosze, nie warto. - Asia rzuciła się na przyjaciółkę.
- Louis, on.. on mnie zdradził z tą dziewczyną. - rozpłakała się bardziej.
- Wiem powiedział mi, dałam mu za to w twarz i poszłam, a on jak mnie już nie widział to stanął na ławce i krzyczał, ze jest dupkiem że Cie kocha i takie tam. Wiesz, wydaje mi się, ze nie był świadomy tego co robił był podpity, musisz tam wrócić i wszystko wyjanić.
- nie, nie chce na razie tam wracać, musze przemyśleć to wszystko - położyła się na łóżko i zaczęła płakać do poduszki.
- dobrze rozumiem, zostanę z Tobą - przytuliła przyjaciółkę i zasnęły.
- a jak tam z Harrym ? - zapytała prztajciółka zachrypniętym głosem.
- super, po prostu jak w bajce, ale zostało tylko pół miesiąca - powiedziała a po jej policzku spłynęła łza.
- Ale przecież to sie nie musi tak skończyć.
- Jak to sobie wyobrażasz ? zwiazki na odległość nie przetrwają długo, prędzej czy później Sobie kogoś znajdziemy, on na pewno. Rozmawiały do późna, w końcu zasnęły.

- Ale jestem dupkiem, po co ja to zrobiłem ? - powiedział Lou, wyrywając Sobie włosy z głowy.
- Masz racje jesteś dupkiem, jak mogłeś jej to zrobić, ona Cie kocha, a Ty tak po prostu ją zdradziłeś - mówił Harry po czym przełączył na inny kanał.
- Nawet nie wiem gdzie ona jest, zeby jej to wszysztko wyłumaczyć, przepadło - chłopak wkurzony wybiegł z domu i nie wrócił na noc.
Następnego dnia..
- Jezu, ale mnie głowa boli - powiedziała Klaudia i złapała się za głowe.
- Mnie też, co się wczoraj działo, bo mało pamietam - Zayn przewrócił się na drugi bok i patrzył dziewczynie w oczy, a ona tylko smutna przewróciła się na plecy patrzyła w sufit, odpowiedziała, że nie pamięta. Tak na prawdę wszystko pamiętała, ale głupio było jej powiedzieć " kochaliśmy się w łazience "  Zeszli na dół na śniadanie, tam siedział już Harry, Liam i  Niall,   oczywiście Sylwia przy garach robiła dla wszystkich śniadanie.
- Martwie się o tego debila, nie wiem co mu do głowy przyjdzie - westchnął Niall.
- Nie martw się, nic Sobie nie zrobi - przytuliła go Sylwia i dała mu do buzi łyżeczkę Nutelli.
- Pójdę go poszukam, może w parku siedzi - wyszedł Harry z domu.
Dziewczyny poszły na górę się odświeżyć, a chłopaki posprzątali dom.
- Ej Sylwia ! - krzyczała Klaudia z pokoju - Karolina dzowni, chodź !
* Rozmowa
- Karolina ! Jezu gdzie Wy jesteście ? co się z Wami dzieje, czemu nic nie powiedziałyście !? Martwiłyśmy się - powiedziała smutna a zarazem wkurzona Sylwia.
- Przepraszamy, ze tak  bez słowa wyjaśnienia, nie martwcie się wszystko okej, co tam u Was i chłopaków ?
- Właśnie co porabia moje kochanie ? - wtrąciła się Asia.
- haha Asia Ty tylko o jednym. A więc u nas okej, kochałam się z Zaynem, ale on nic nie pamięta - posmutniała Klaudia, a Sylwia strzeliła mine WTF ? - Twojego chłopaka od wczoraj nie ma w domu, Harry poszedł go poszukać, a chłopaki sprzątają dom. ..
- Klaudia, przykro mi, ale może sobie przypomni ? A i Lou, to nie jest już mój chłopak - Karolina oddała słuchawkę Asi i poszła do łazienki, zeby wytłumaczyła dziewczynom. - To Wy nic nie wiecie ?  - spytała.
- Nie, a powinnyśmy o czymś wiedzieć ?
- Wczoraj, w tym klubie, Louis.. zdradził Karoline..Był zalany, ale w sumie to go nie tłumaczy.
- Że co ? Jak on mógł ?  - Klaudia się wkurzyła.
- To dlatego taki przybity chodzi - dodała Sylwia.
- Jesteśmy w Polsce, ale nie mówicie nikomu prosze Was, nie chcemy żeby tu przyjeżdżali, zostaniemy tu troche, spróbuję ją jakoś namówić żeby wróciła i z nim pogadała ale , niewiele czasu nam zostało, więc jak mi sie nie uda, to on będzie musiał tu przyjechać, ale na razie NIC NIKOMU, nie mówię. Kończę , odezwę się jutro, papa.
- paa, kochamy Was.
Dziewczyny zeszły na dół do chłopaków, właczyli film i siedzieli w domu nie mając nic do roboty.
- Wszystko sie chrzani - powiedział smutny Niall, łapiąc za ręke swoją ukachaną. Nagle wszedł Harry z zupełnie pijanym przyjacielem.
- Weźcie go ode mnie, bo zaraz dam mu w twarz, patrzeć na niego nie moge - Harry posadził pijanego przyjaciela na fotel, po czym poszedł na górę, a Sylwia pobiegła za nim.
- Coś Ty ze sobą zrobił człowieku ? - powiedział Liam po czym go lekko spoliczkował żeby się  odcknął. Próbował coś wybękotać, ale na marne. Zanieśli go na górę , położyli spać, obok połyżli miskę na wypatek gdyby miał wymiotować i butelkę wody.



- Musimy coś zrobić z Karoliną i tym pijakiem - rzekła Sylwia patrząc na loczka
- Wiem, ale dużo nie możemy, to ich sprawa.
- Ale jak Karolina tu nie wróci, to  Asia też nie, chcesz je tak zostawić ?
- Asia wróci, obiecała mi to. W tym czasie jak to powiedział zadzwonił do niego jakiś dziwny numer .
-DZIEŃ DOBRY, CZY PAN JEST JEST KIMŚ Z RODZINY  ASI ?
- TAK JESTEM JEJ CHŁOPAKIEM, O CO CHODZI ? COŚ SIĘ STAŁO ? - powiedział przestraszony chłopak.
- WITAM, JESTEM PIELEGNIARKĄ ZE SZPITALA W LEŚNIEJ GÓRZE,  ASIA OSTATNIE POŁĄCZENIE WYKONYWAŁA DO PANA, WIEC POSTAWNOWIŁAM ZATELEFONOWAĆ,  ASIA I KAROLINA MIAŁY WYPADEK, JECHAŁY TAKSÓWKĄ W STRONĘ LOTNISKA I ZDEŻYLI SIĘ Z CIEŻARÓWKĄ, STAN NIE JEST BARDZO POWAŻNY, ALE SĄ W ŚPIĄCZCE, BYŁABY MOŻLIWOŚĆ ŻEBY PAN PRZYJECHAŁ DO ASI I KTOŚ DO KAROLINY ?
- TAK, JUTRO BĘDZIEMY Z SAMEGO RANA, DZIEKUJE ZA TELEFON - rozłaczył się i podszedł do okna.
-Co jest ? - spytala niespokojna Sylwia.
- Asia i Karolina.. one
- co ? Harry powiedz ? co ? co sie stało ? - krzyczała Sylwia szarpiąc Harrego. On schował twarz w dłonie i powiedział, ze miały wypadek. Powiedział wszystkim prócz Louisa  i spakowali najpotrzebniejsze rzeczy i zadzwonili do swojego menadżera, ze potrzebują samolotu, bo jutro muszą być w Polsce. Pojechali na lotnisko tam czekał ich prywatny samolot, ruszyli, za 4 godziny mieli być na Okęciu. Dolecieli, wszyscy się patrzyli na chłopaków i  oczywiście nie obyło sie bez fanek, ktore nie dały spokoju zespołowi, ale oni powiedzieli, że muszą iść i kiedy indziej przyjadą rozdać autografy. Klaudia po poslku powiedziała taksówkarzowi gdzie ma jechać, wieczorem dojechali do mieszkania Klaudii. Przyjechali zmeczeni i poszli spać, Harry nie mógł zasnąć z myślą, że gdyby uderzyli mocniej czy coś innego, to mógłby nigdy ich nie zobaczyć.
Z samego rana pojechali do szpitala...
* w samochodzie.
- Louis powinien tu być- powiedziała Klaudia ze łzami w oczach.
- Zostawiłem mu karteczke co i jak, gdy wytrzeźwieje to moze sie w końcu ogarnie i coś zrobi - rzekł Harry prowadząc samochód Klaudi, bo dziewczyna nie była w stanie. Gdy tylko dojechali pobiegli do szpitala i tylko dziewczyny mówiły, bo chłopaki przecież nie znali języka. Dowiedzieli się, w której sali leżą dziewczyny od razu do niej wbiegli. Dziewczyny  gdy tylko je zobaczyły  to od razu się popłakałay, każdy po kolei je przytulił. Siedzieli przy nich ponad 2 godziny.
- Chodźmy coś zjeść, to że bedziemy tu stali nic nie da - powiedział Zayn łapiąc Klaudię za ręke, wszyscy przytaknęli i poszli, tylko Harry został. Podszedł do Asi i złapał ją za ręke
" Obudź się, Asia, błagam, nie możesz mnie tak zostawić, nie teraz, to nie może się tak skończyć, nie pamiętasz.. Obiecałem Ci, ze Cie nie zostawie, Ty też nie możesz mnie zostawić ,  kocham Cię" rozpłakał się i położył głowę na jej piersiach. Wszyscy ponownie przyszli, ale nic się nie zmieniło, caly czas były w śpiączce. Siedzieli tak i siedzieli, nagle do sali wbiegł ktoś.
- Boze, Karolina, przepraszam, to moja wina, obudź się !!! Musimy sobie wszystko wyjaśnić - powiedział zdyszany i złapał dziewczyne za ręke całując ją.
- Pielęgniarka mówi, że nie  jest z nią gorzej niż z Asią - smutny Hazza położył ręke na jego ramieniu.
- Chodźcie, niech zostanie sam z Karoliną na razie - Niall powiedział i wyszedł z sali, a reszta za nim.
- Karolina ?  - zobaczył, ze dziewczyna otwiera oczy. Karolina ! kochanie ! jestem tutaj, jestem przy Tobie - mówił chłopak całując ją po rękach.
- co się stało ? pamietam tylko, że miała jechać  z Asią do Was i wyjaśnić sobie wszystko z Tobą. Chłopak posmutniał  - wiem, że źle zrobiłem, byłem pijany, ona nic dla mnie nie znaczy, to Ciebie to Ty jesteś tą jedyną, tylko Ciebie kocham i tylko z Tobą chce być,  z Tobą chce być do końca swojego życia i jeśli dasz mi szansę obiecuję, ze tak będzie.Dziewczynie polciały łzy i ledwo co powiedziała - Kocham Cię, objecaj, ze już nigdy tego nie zrobisz.  Chłopak się uśmiechnął i pocałował dziewczynę - objecuję .
Wszyscy weszli do sali i uśmiechnęli się jak zobaczyli ich razem. Ale posmutnieli jak zobaczyli Asie, która się nie ruszała i miała zamnięte oczy. Karolina musiała zostać jeszcze w szpitalu na jeden dzień, pod opieką lekarzy, ale jutro będzie mogła wyjść.
Wszyscy w sali zasnęli na krzesłach, a Harry leżał oparty o Asi łóżko trzymając ją za ręke. Asia się przebudziła, podnisła się na łóżku i zobaczyła  siódemkę wspałaniłych przyjaciół, uśmiechnęła sie sama do Siebie i powiedziała pod nosem - Kocham Was wszystkich, dziękuje. Pogłaskała Harrego po jego buszu, a on się oudził i powiedział
- Jeszcze troche mamo, prosze .
- Kochanie, to nie mama - zaśmiała się.
- Jezu Asia, juz myślałem, w sumie nie myślałem, kocham Cię, nigdy mnie już nie zostawiaj. Pocałowali się, a wszyscy się obudzili i rzucili na Asię.
Asia i Karolina szczęśliwe, ze mogą już wyjść ze szpitala. Pojechali do domu Klaudii po swoje rzeczy, a następnie do Karoliny i wylecieli dzień później do Londynu. Dziewczynom zostały 2  tygodnie w Londynie, postanowiły się tym nie martwić tylko dobrze się bawić.
Dotrali do Lonydnu w nocy, z samego rana zadzwonił telefon Zayna.
- Halo ?- powiedział zaspany głos Zayna.
- Jeszcze śpicie ? Wstawać ! Jutro rano wylatujemy do Australi nakręcić następny teledysk, musicie poszukać 4 dziewczyn, które chciały by zagrać w tym teledysku. Tylko jakies normlane, nie jakieś piszczące fanki, Harry i Zayn będą się calować, a Louis i Niall rozstawać, a Liam będzie grał na gitarze na plaży i myślał o jakieś dziewczynie, także jutro o 9 będzie samochód i dziewczyny mają być od razu z Wami, ja będe na lotnisku, do jutra.
- Schodźcie wszyscy na dól, szybko !!! - krzyczał Zayn na cały dom i nie mógł przestać skakać z radości.
- człowieku, oszalałeś ? - zaspany Niall zszedł na dół i skierował się w strone lodówki.
- Dobra słuchajcie, jutro o 9 będzie samochód, wyjeżdżamy !  Dziewczyny posmutniały.
- Dziewczyny co jest ? Jedziecie z nami !! - podszedł do Klaudii wziął na ręce i zaczął ją kręcić.
- Super, jezu, ale się ciesze, a z jakieś to okazji i gdzie ? - dopytywała Sylwia.
- Jedziemy do Australi, a z okazji takiej, ze nagrywamy teledysk do " Moments "  i potrzebne są nam 4 dziewczyny do zagrania w nim. 2 dziewczyny się całują i są szczęśliwe, a 2 się rozstają z chłopakiem. Paul zadecydował, że Harry i Zayn będą się całować, a Niall i Lou rozstawać, a Liam bd siedziałs smutny na plaży.
- nie moge sie doczekać, będzie super. Dziewczyny rzuciły się na szyje swoim chłopakom, po cym każdy wrócił do sypialni.
* Zayn i Klaudia
- kochanie, boo.. pamietasz jak byliśmy w klubie ? - spytała niepewnie Klaudia.
- no tak pamiętam, coś nie tak ?
- Spytałeś się, czy coś pamiętam, skłamałam, pamiętam wszystko i  my.. no ten.. w łazience - chłopak nie pozwolił dokńczyć.
- skrabie, ja też pamiętam wszystko dokladnie, ale nie chciałem Ci przypominać, bo nie wiedziałem jak zareagujesz. Pamiętam, ze byłaś niesamowita. - objął dziewczyne, ale po chwili już ona leżała na nim i zrobili to smao co w klubie...
Wszyscy zaczęli pakowanie, jechali na tydzień, więc poakowanie im trochę zajęło. Zmęczeni wpadli na pomysł, żeby iść na obiad do restauracjii, tak wiec zrobili. Niall oczywiście zjadł swoją porcję i dokończył tego co nie mógł. Po zdjedzeniu wybrali się na jakieś zakupy, żeby wyglądać jakoś w tej Australii, kupili letnie ciuchy, klapki, kapelusze na głowe, stroje kąpielowe i wiele innych rzeczy, bo w Londynie jest zupełnie inna pogoda niż w Australii. Byli tak podekscytowani wyjazdem, ze stracili poczucie czasu.
- Matko święta, już 20 wracajmy - powiedział Liam patrząc na zegarek.
- no przydałoby się wyspać, czeka nas długa podróż jutro - powiedział z pęłną buzią Niall, bo jak wracaliśmy kupił sobie jeszcze zapiekankę.
Gdy tylko weszli zaczęły się krzyki kto się pierwszy kąpie i tak dalej, były tylko dwie.
Poszli w kolejnośći :
Klaudia, Niall, Karolina, Sylwia, Liam do jednej łazienki, a do drugiej : Harry, Zayn, Lou i Asia.
Ci którzy się nie kąpali oglądali jakieś filmy, albo pakowali się do końca. Każdy już w swojej sypialni smacznie spał, Asia własnie weszła do swojego pokoju, a tam Harry słodziudko już spał.
- jejku, ale ja mam szczęście - powiedziała dziewczyna sama do siebie z nadzieją, ze chłopak na prawdę śpi.
- to ja mam szczęście, ze Cię poznałem - uśmiechnął się lekko nie otwierając przy tym oczu.
- Myślałam, ze śpisz - dziewczyna zmieszana,  recznikiem poczochrała włosy. Chłopak się nie odezwał, chyba powiedział to przez sen, ale to słodkie.
- Jesteś taki słodki jak śpisz, kocham Cie - powiedziała dziewczyna całując swojego królewicza w czoło i wtulając się w niego.

Karolina i Lou walili w ściany, bo obok w sypialni czyli Klaudii i Zayna było strasznie głośno i nie mogli spać, po 20 minutach się uspokoili. A Niall z Sywlią smacznie spali.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz