sobota, 16 czerwca 2012

ROZDZIAŁ XXII

- Dziewczyny, kasa mi się kończy,  a chciałam jechać na zakupy, bo widziałam mega śliczną sukienkę, a rodzice kasę mi wysyłają dopiero za tydzień - westchnęła Karolina.
- Pożyczę Ci - Sylwia jak zwykle ma nadmiar kasy.
- Zajdźmy prace - wtrąciła się Klaudia.
- aa, główka pracuje - Karolina popukała się w głowę.
- Ale gdzie - Asia się zaśmiała - Mamy dopiero 16 lat.
- Tesco hahhha - Śmiała się Klaudia.
- Chodzimy do szkoły, więc jak już to wieczorami.
- Wiem ! - wstała Sylwia i podniosła palec do góry. - Zatrudnijmy się w klubie GO-GO, czytałam ogłoszenie i potrzebują paru dziewczyn. Dziewczyny nie bardzo chciały, ale potrzebują kasy więc się zgodziły i poszły sobie załatwić prace, poszło bez problemu, duży facet powiedział, że mają zabawiać panów , którzy będą się nimi interesować, flirtować, prowokować i takie typu rzeczy, i brać od nich kasę, dostały stroje i poszły do domu, wbiegły do domu i poleciały do pokoi żeby schować ubrania tak, żeby chłopcy nie widzieli.
- Znalazłyśmy pracę, będziemy pracować od 20-00, więc będziemy późno wracać. - Asia pocałowała w policzek loczka.
- Ehh, no dobrze - westchnął i wtulił się w Asie. Dziewczyny po informowały swoich chłopaków, po czym wzięły swoje ubrania, kosmetyki i inne niepotrzebne rzeczy i wyszły z domu, prosto do klubu, żeby się przygotować.
- Nie ma dziewczyn to co robimy ? - spytał Niall jedząc kebaba.
- Idziemy do klubu ? Znam fajny, nowy otworzyli - uśmiechnął się Zayn do chłopaków, oni bez problemu się zgodzili. Odświeżyli, ubrali, wypachnili się i ruszyli do klubu na piechotę, godzina drogi.
- Trochę się boje, bo to pierwszy raz nie wiem co się może dziać - Najmniejsza i najmłodsza blondynka powiedziała siedząc na wielkiej czerwonej, skórzanej kanapie, przed ogromnym lustrem.
- Ja też, ale teraz jak tu jestem w takim ubraniu i makijażu to czuję się jak gwiazda - Klaudia skakała z radości i dodała - To jest moje marzenie. Dziewczyny spojrzały na nią z takim dużym zdziwieniem.
- WTF ? - Karolina się zakrztusiła wodą.
- Ale nie klub go-go tylko życie jak gwiazda, mogłabym tak codziennie stać w takiej garderobie  z takimi lustrami, kanapą wszystkim, po prostu bajka ! - dziewczyna mówiła z bananem na twarzy.
- Dziewczyny zaczynamy, pamiętacie układ ? - wszedł potężny pan i puścił oczko dziewczynom i pokazał drogę na małą scenę.
- Będzie dobrze - powiedziała Sylwia klepiąc każdą za tyłek.
Weszły na scenę, było tak ciemno, że prawie nikogo nie widziały, zaczęły tańczyć.
Asia się pomyliła i się zawstydziła trochę, było widać rumieńce spod maski.
- Urocza ta mała - powiedział Harry klepiąc Lou w ramie.
- E tam, ta długo włosa seksowniejsza - patrzył jakby go zaczarowała, aż mu silna z buzi wyciekła.
Skończyły układ i teraz miały zabawiać panów, podeszły do barku i zaczęły.
Każda sobie jakiegoś znalazła, ale było tak ciemno, że nie widziały ich twarzy.
- Ładnie pachniesz - powiedziała Sylwia chodząc dookoła niego. - znam już ten zapach - mruczała mu do ucha. On dając się kokietować dziewczynie włożył jej do stanika kasę i zdejmował jej powoli maskę.
- CO KURWA ? SYLWIA ? CO TY DO KURWY NĘDZY TU ROBISZ ? - zdziwił się Niall.
-  A TY ? - lekko się wkurzyła.
- EMM, NO TEN.. NIC - uśmiechnął się - ALE DOBRA BYŁAŚ KOCHANIE. Ona go walnęła w policzek i pobiegła do szatni wkurzona na maksa. Gdy tylko usłyszeli " Sylwia " to każdy chłopak zdjął maskę swojej dziewczynie i każdy zobaczył swoją ukochaną, dziewczyny speszone i zarazem wkurzone pobiegły do garderoby.
- Nie wierze, boże co oni tu robią - spytała roztrzęsiona Asia.
- Nie mam pojęcia, załamka - Karolina schowała twarz w dłonie, i sie załamała, ale chciało jej się śmiać.
- Jak my im spojrzymy w oczy - Asia miała łzy w oczach, bo nie spodziewała się po sobie, że skończy w klubie gogo i że Harry odwiedza takie kluby.
Dziewczyny nie wróciły do domu na noc..

WRACAM ZA TYDZIEŃ, NOWE ROZDZIALIKI BĘDĄ :D















TANIEC NA RÓŻE ? CZEMU NIE :D 


...i pytam gdzie ta radość która kiedyś we mnie tkwiła..

Jest jak wiatr. Nie widzę Go, lecz czuję. I to jest najgorsze. Najgorsze dla mnie.

Ile bym dała za jedną chwilę z Nim, za spojrzenie, za smak Jego obecności.

Ale nie chcę, by ten wiatr był skażony spalinami.

On jest rześki jak najczystsze, najmniej skażone tym światem powietrze, a powietrze, którym oddycham jak jest tak brudne, że wiruje w filiżance tęsknoty jak ciemna kawa.

Dlaczego nie wolno na przykład klonować ludzi? Dlaczego nie wolno stwarzać kopi ideałów? Nikt nie mówi o jakiejś obsesji (choć w moim przypadku  chyba jednak miała miejsce). Miałabym Ciebie wtedy tylko dla siebie i koniec, kropka. Byłbyś mój i tylko mój. Mogłabym zamknąć Cię jak niewolnika i patrzeć do woli, jak się wykańczasz brakiem swobody. To byłby rozkoszny widok. Mogłabym napawać się Twoją obecnością, jakkolwiek byś mnie nienawidził, za to, co Ci robię. Ta myśl jest również rozkoszna. Oko za oko, niewola za niewolę. Czy może raczej za tęsknotę niczym nie uzasadnioną? Nie, nie!

Ja Cię przecież nie chcę krzywdzić. Ja chcę Cię ochronić.

Ochronić wiatr przed wiatrem. Poranną bryzę przed huraganem.

Czując lekkie podmuchy wiatru, zastanawiam się, jak wygląda. Jak wygląda mój ideał.

Tęsknota.

Ale jak można tęsknić za czymś, czego nigdy nie miałam? Czego nigdy nie dotknęłam, czego nigdy nie widziałam?

czwartek, 14 czerwca 2012

Marzenia..


 Moim celem jest spełnienie nierealnych marzeń i snów, najwspanialszej rzeczywistości jaką możemy sobie wyobrazić. 






 *.*






YEAH TAŃCUJEMY ;D


A TY NYGUSIE ;> 


 A W RĘKU PAŁKĘ TRZYMAŁA



środa, 13 czerwca 2012

ROZDZIAŁ XXI

BO ADAM TO JEST TAKI PRZYSTOJNY, AHH.
PAPITA MNIE TUCZĄCA <333
SKOK NA WALENIA YEAH ;D
PODZIAŁAŁO ? PODZIAŁO ? KUTASA JUŻ NIE NARYSOWANO ! 
JEBŁAAAAAM HAHAHHA
A W RĘKU PAŁKĘ TRZYMAŁA I KROIŁA KOTLETA ;P
A TERAZ CZYTAĆ PANIENKI <3



- NIESPODZIANKA !!!! - wszyscy wyskoczyli zza kanapy 
- ojeju, dziękuje - powiedziała Klaudia i przytuliła wszystkich po kolei. 
- To imprezka ! -  krzyknął Louis włączając muzykę. Asia i Zayn nie rozmawiali ze Sobą wgl, przenieśli się nad basen, Asia siedziała na leżaku, a wszyscy byli w wodzie i się kąpali, nagle do blondynki podszedł Malik.
- Mogę ? - spytał cicho.
- Mhmm - odpowiedziała, miała założone ręce na Siebie i nawet na niego nie spojrzała.
- Słuchaj, głupio wyszło, ale dzięki, że mnie tak ostro potraktowałaś, dużo osób nie potrafi mi wygarnąć prosto w twarz i to jeszcze tak mocno, należało mi się parę słów prawdy, możemy się już nie gniewać. - zapytał i spojrzał na dziewczynę, a ona na niego spojrzała.
- Dobrze, ale obiecaj mi, że nie zrobisz już takiego świństwa Klaudii.
- Nigdy, przyrzekam. 
- Kto pierwszy w basenie - uśmiechnęła się Asia i ruszyła.
- Na bombę- krzyknął Zayn.
- Ała ! - zaśmiał się Harry, bo Asia prosto na niego wskoczyła.
- Też Cie kocham - pocałowała go i podtopiła. On wziął ją na ręce i robił nią kółka tak zwaną " motorówkę"
- Przestań wariacie - splotła ręce na jego szyi i wpiła się w jego mokre usta.
- Chodź przestraszymy Sylwie i Karoline - spytał złowieszczo Harry patrząc na dziewczyny, które opierały się o brzeg basenu i piły drinki.
- Oki, ale jak ? 
- Pociągniemy je za nogi, to co ja Sylwię, a Ty Karoline, chodź.
Poszli pociągnęli je za nogi, a one zaczęły piszczeć.
- aaaa ratunku !! Potwór mnie złapał - krzyczała Sylwia, a Horan zaczął podtapiać się z Harrym.
- Aśka ! Lamusie ! Przestraszyłam sie - Karolina chlapnęła wodą w przyjaciółkę.
- O to chodziło, pogodziłam się z Zaynem - uśmiechnęła się.
- No to gites majonez - odwzajemniła uśmiech.
Asia wyszła z basenu, bo zrobiło jej się zimno i poszła się przebrać i wysuszyć.
- gdzie Asia ? - spytał Harry chlapiąc Klaudie.
- poszła na górę się przebrać, bo zimno jej sie zrobiło. Hazza wyszedł z basenu i ruszył na górę owinięty ręcznikiem, wszedł do pokoju.
- Ooo ! Nieźle - zobaczył Asie w czarnej, koronkowej bieliźnie.
- Wyjdź no, chce się przebrać - rzuciła Asia ręcznikiem w chłopaka i się uśmiechnęła.
- Emm, no wiesz jak ja tu jestem, to możesz się co najwyżej rozebrać - podszedł do dziewczyny, palcem uniósł jej podbródek tak, że patrzyli sobie w oczy i zaczęli się całować.
- Harry, no cho - chłopak tylko przerwał jej kładąc palec na jej usta i położył na łóżko. Zaczęli się całować, chłopak całował ją po szyi, dekolcie i brzuchu.
- Mokry jesteś ! Zejdź ze mnie - Asia zaśmiała się i próbowała go zepchnąć z siebie.
- A Ty gorąca,  dopełniamy się kicia. - zaczął zdejmować jej stanik i po chwili dolną część bielizny.
- Jak już musimy, to leć po gumkę ! - Harry zajrzał do szuflady, nie było. w łazience nie było, Asia nie miała, nigdzie nie było !
- Poczekaj tu na mnie ja pobiegnę szybko do sklepu,  nie ruszaj się z pokoju - wybiegł, ale wrócił i pocałował dziewczynę.
- Kurwa, wszystko nieczynne ! O tam jest 24h, kupił i wrócił do dziewczyny.
- Przepraszam, ze tak długo, ale wszystko było zamknięte. 
- Nie ważne, zróbmy to i chodźmy na dół - dziewczyna zaczęła zdejmować spodnie loczka. Zrobili to, potem się ubrali i poszli na dół.
- Nie wierze ! - Asia zaśmiała się, bo zobaczyła jak wszyscy słodko śpią.
- haha, ej przecież dopiero em 3 - spojrzał na zegarek i zaczął się śmiać i wszystkich obudził.
- No weźcie wstańcie, zróbmy coś - Asia zapaliła światło na co wszyscy się skrzywili.
- Pojebało ? 3 w nocy, kładźcie się spać - powiedziała Karolina kładąc się na torsie Louisa, biorąc palec do buzi i go ssając jak smoczek.
- JESTEM W CIĄŻY - Asia krzyknęła a wszyscy się podnieśli na równe nogi.
- co ? jak to ? będę ciocią, wujkiem - wszyscy krzyczeli i skakali z radości.
- No to co robimy ? Musimy to uczcić - Zayn pogratulował Harremu, a on patrzył strasznie zdziwiony.
- No to chodźmy na spacer - zaproponowała Asia i wszyscy wyszli na dwór. Byli już dosyć daleko od domu.
- Nie jestem w ciąży - śmiała się Asia, bo wszyscy łatwo się nabrali.
- Dlaczego kłamałaś ? - Sylwia wskoczyła Asi na barana i upadły.
- Bo byście dupy nie ruszyli.
- Ale laaama - Karolina szła w objęciach Louisa i szli strasznie dziwnie, w sumie byli pijani.
Oddalili się od wszystkich i stanęli pod jakimś drzewem. Zaczęli się całować, Lou zaczął zdejmować jej bluzkę, Karolina była tak zalana, że nie protestowała. Zaczęli ściągać z Siebie ubrania nie wiedząc gdzie je rzucają. Kochali sie w lesie ! 10 stopni na dworzu, a oni się bzykają pod drzewem.
- Czekaj, cicho ! - powiedziała Karolina, Lou przestał się poruszać.
- Co ?
- Ktoś tu jest.. - obrócili się za drzewo i zobaczyli Nialla i Sylwię robiących to samo co oni. Byli tak zajęci, że Karolina zaczęła robić im zdjęcia.. Okazało się w domu, że nie tylko Karolina robiła zdjęcia, Asia, Harry, Zayn, Klaudia i Liam robili dwóm parom zdjęcia zza drzew.

ROZDZIAŁ XX


Klaudia leżała na łóżku w sali i czytała książkę, obok leżała jej koleżanka i pielęgniarka przy biurku, dziewczyna odłożyła książkę na stoliczek nocny, żeby się przespać, gdy układała poduszki zobaczyła chłopaka przed wejściem do sali, Klaudia szybko powiedziała do pielęgniarki
- Niech on tu nie wchodzi, proszę. - Pielęgniarka wyszła z sali
- Nie może pan wejść - powiedziała patrząc na bruneta.
- Dlaczego ? - zdziwił się a zarazem wkurzył.
- Bo pacjentka sobie tego nie życzy. Chłopak patrzył przez szybę na Klaudie i wysłał jej smsa " WPUŚĆ MNIE, MUSIMY POROZMAWIAĆ "
Dziewczyna przeczytała wiadomość i pokiwała głową przecząco po czym dostała drugą wiadomość " BĘDĘ TU PRZYCHODZIŁ CODZIENNIE DOPÓKI ZE MNĄ NIE POROZMAWIASZ, KOCHAM CIE, DO JUTRA " puścił jej buziaka i odszedł.
- Co ?? Kocham Cię ? Pogięło go, przecież mnie zdradził i jest z Perrie -  powiedziała do siebie cicho po czym  przytuliła misia, którego dostała od przyjaciółek.- Kocham go, tęsknie za nim, chce z nim być - pomyślała - Nie, nie, nie, nie ! Nie chce z nim być, zdradził mnie ! - Te dwie myśli sprawiały, że nie mogła zasnąć,  kręciła się z boku na bok, ale zasnęła po jakimś czasie.
Zayn wrócił do domu po cichu, bo wszyscy spali udał się do swojego pokoju, wziął brudnopis, długopis  i usiadł na łóżku, pomyślał  " Nie kocham Perrie, to było zauroczenie, kocham Klaudie, tak jestem pewien Klaudie i tylko ją, ona jest najważniejsza, muszę coś zrobić.. Wiem ! Napisze dla niej piosenkę.
Zaczął pisać, gdy skończył poszedł spać, przez dobre dwa tygodnie chodził do szpitala, ale Klaudia nie chciała z nim rozmawiać, z dziewczyną było coraz lepiej, już mogła w sumie wracać do domu, ale nie chciała, nie chciała mieszkać sama, a do domu One Direction nie wróci. Po obiedzie w stołówce wracała do pokoju, był straszny tłum na korytarzu, nie miała pojęcia czemu, przeciskała się przez krzyczące dziewczyny, gdy prawie doszła do swojej sali zobaczyła.. zobaczyła Zayna, z gitarą, który czekał na coś, a raczej na kogoś, Klaudia wiedziała, że na nią czeka.
- mówiłam Ci żebyś nie przychodzi - powiedziała zdenerwowana.
- wiem, usiądź - podał jej krzesło - i wysłuchaj - zaczął śpiewać piosenkę.

If I should stay, 
I would only be in your way. 
So I'll go, but I know 
I'll think of you ev'ry step of the way. 


And I will always love you. 
I will always love you. 
You, my darling you. Hmm. 


Bittersweet memories 
that is all I'm taking with me. 
So, goodbye. Please, don't cry. 
We both know I'm not what you, you need. 


And I will always love you. 
I will always love you. 




I hope life treats you kind 
And I hope you have all you've dreamed of. 
And I wish to you, joy and happiness. 
But above all this, I wish you love. 


And I will always love you. 
I will always love you. 
I will always love you. 
I will always love you. 
I will always love you. 
I, I will always love you. 


You, darling, I love you. 
Ooh, I'll always, I'll always love you.


Skończył śpiewać, dziewczyna zrozumiała cały tekst, który zaśpiewał jej chłopak i poczuła ciepło w sercu, zrozumiała, że chłopakowi na prawdę na niej zależy.
- Piękna piosenka, dziękuje - dziewczyna się rozpłakała i przytuliła chłopaka.
- Możemy zacząć wszystko od początku ? - spytał z nadzieją.
- Chodź musimy porozmawiać. Weszli do sali.
- Zayn, bo.. bo ja byłam - przerwał jej
- W ciąży wiem, co się stało że..- przykrył jej dłoń swoją i popatrzył w oczy.
- Jak wyjechałeś do tej całej Perrie to się naćpałam i straciłam, tzn straciliśmy dziecko, przepraszam. - rozpłakała się.
- To ja przepraszam, to moja wina, mogłem się domyślić, że za dobrze się to nie skończy, może to i nawet lepiej, że straciliśmy to dziecko, bo masz dopiero 16 lat, ale za 2,3 lata moooże - na ostatnie słowa się uśmiechnęła. Spakowała swoje rzeczy, pożegnała znajomych i lekarzy wyszli z budynku i z  Zaynem wrócili do domu.

wtorek, 12 czerwca 2012

ROZDZIAŁ XIX

- Nie, nie chce... i proszę Ty też tego nie rób - powiedziała Sylwia i położyła rękę na jej ramieniu.
- Co się stało ? Dlaczego płaczesz ? - schowała woreczek do kieszeni.
- Niall, on...kazali mu skończyć nasz związek, bo stracił za dużo fanek, to koniec. - spojrzała w oczy przyjaciółki, ona też posmutniała.
- Ja i Zayn też się rozstaliśmy, powiedział, że się zakochał w jakieś innej i że nasz związek nie ma sensu, co prawda też go zdradziłam, ale byłam naćpana, a on nie - wyszła do łazienki. Sylwia domyślała się po co, ale nie miała siły jej zatrzymywać i poszła spać. Klaudia się zaciągnęła i sama postanowiła iść naćpana do szpitala tam gdzie poszła z przyjaciółkami. Zapukała do gabinetu.
- hooohoho znowu wzięłam, może pan mnie jakoś naprawić jak zabawkę ? Tak żeby działała hahahah - śmiała się i nie wiedziała co mówi.
- Klaudio, chodź  ze mną i cicho bądź, bo środek nocy jest - lekarz złapał ją za rękę i wyprowadził z gabinetu.
- ooooooo jaki pan groźny hihihi. - śmiała się i wskoczyła mu na barana, a on zaprowadził ją do sali i położył spać.Doktor zadzwonił do Asi i jej wszystko powiedział.


Asia zeszła na dół i zobaczyła jak Harry śpi na sofie w pokoju, a Karolina oglądała telewizję.
- Pogadamy ? - spytała cicho Asia.
- Pewnie. - ruszyły na górę.
- Karolina wiem, że nie chciałaś źle i chciałaś się zemścić na Lou, chciałaś mnie w pewien sposób obronić, dziękuje Ci, wiesz, że nie lubię się z Wami kłócić, po za tym to nie Ty pocałowałaś go, ale on Ciebie, i wybaczę Ci - powiedziała Asia.
- Dziękuję - przytuliły się.
- Nie odezwę się do Harrego, odpocznie ode mnie, dobrze mu to zrobi, ej ! Może pojedźmy gdzieś z Sylwią, bo Klaudia poszła naćpana do szpitala i zostanie tam dopóki przestanie brać.
- Dobry pomysł, zróbmy to dziś !
- Może do mnie na działkę ?
- Jasne, zadzwonię do Sylwii, napisz karteczkę do chłopaków. " WYJECHAŁYŚMY NA JAKIŚ CZAS DZIEWCZYNY <3 "
- W naszym starym mieszkaniu za godzinę, mamy czas na spakowanie.
- Oki. Poszły się spakować i wyszły z domu.
 Asia napisała smsa Harremu " Pomyśl nad tym co zrobiłeś, jeśli zrozumiesz to zadzwoń. Najwidoczniej musimy od Siebie odpocząć,  kocham Cię "



- Jedziemy ? - spytała entuzjastycznie Karolina.
- mhm - Sylwia powiedziała obojętnie.
- lejdis noo, ogarnijcie się ! odpoczniemy od chłopaków, zatęsknią i zrozumieją co zrobili, będzie dobrze - wpierała je Karolina, Asia zrozumiała, ale Sylwia chyba nie.
- Tylko, że ja i Niall to już przeszłość.
- Przepraszam, nie wiedziałam - Karolina się zdziwiła. Dziewczyny bardzo się wspierały, widać, że wyjazd dobrze im zrobił, już pierwszego dnia na ich twarzach malował się szeroki uśmiech. Chłopaki dzwonili co 5 minut i wysyłali 100 smsów dziennie, nawet Niall się martwił o byłą, dziewczyny twarde nie odpisywały chłopakom.
Harry napisał smsa do blondynki " Asia, przypomniałem Sobie tamten wieczór, nie wiem co się ze mną stało, nie będę Cie już nękał dzwonieniem i pisaniem, ale jeżeli Ci na mnie.. na nas zależy to oddzwoń "
Dziewczyna pokazała smsa przyjaciółkom i powiedziały, że ma zadzwonić, tak też zrobiła.
- Halo ? - odezwał się zachrypnięty głos, którego Asia dawno nie słyszała.
- Zależy mi na nas, wiec słucham - powiedziała jak by z pretensją.
- Pocałowałem, ją , pocałowałem Karolinę, wiem, że nie powinienem, ale byłem pijany i miałem udawać z nią, żeby Lou był zazdrosny, zawiodłem nawet jego, teraz się do mnie nie odzywa, chłopaki też są dziwni, a ja już nie wytrzymam, nie mogę bez Ciebie żyć, proszę Cię wróć, kocham Cię.
- Ja Ciebie też, ale nie wrócimy szybko, bo to że miedzy nami jest prawie w porządku to nie znaczy, że u dziewczyn jest kolorowo.
- Prawie ?
- Tak prawie, bo chce usłyszeć to od Ciebie prosto w oczy, a nie przez telefon.
- Gdzie jesteś ? Przyjadę i wszystko Ci wyjaśnię, tylko powiedz gdzie jesteście .
- Nie ważne, wrócimy niedługo, i powiedz Zaynowi, że Klaudia zaczęła ćpać i spytaj czy jest z Siebie zadowolony ! - wykrzyczała
- Nie ma go, wyjechał.
- aha, może chociaż kartkę jej wyśle do szpitala, muszę kończyć, pa - odpowiedziała z sarkazmem.
- Kocham Cię, czekam - rozłączył się.

-Dziewczyny, chłopaki się martwią o Was - powiedziała dziewczyna chowając telefon do kieszeni.
- Może wrócimy już ? Chce Sobie wytłumaczyć wszystko z Lou - Karolina spytała z nadzieją, że przyjaciółki się zgodzą.
- Ja też muszę pogadać z Niallem. - powiedziała Sylwia i zaczęła się szybko pakować, a Asia nie miała już nic do gadania.  Wyjechały.



* W szpitalu
Klaudia poznała tam koleżankę, która też brała, tylko że dłużej od niej, bardzo się zaprzyjaźniły, ale cały czas pamiętała o swoich przyjaciółkach  i o całym 1D.
- idziemy do świetlicy pooglądać telewizję ? - spytała Klaudia wstając z łóżka
- Jasne - opowiedziała przyjaciółka.
Weszły, usiadły na kanapie i włączyły jakieś wiadomości, nagle zaczął się temat chłopaków z One Direction.
- Zayn Malik ma nową dziewczynę, rzucił dziewczynę dla Perrie Edwards , piosenkarki, którą poznał w X-factor - powiedziała reporterka w telewizji. Klaudia wybiegła do swojej sali, nie miała proszków, więc zbiła szklankę zabrała kawałek szkła i wydziergała napis na ręku " Zayn </3 " i kreski dookoła, zaczęła się wykrwawiać, zrobiła się cała blada, zemdlała. Do sali wbiegł lekarz i natychmiast zatamował krwawienie i postanowił wykonać telefon do przyjaciółki Klaudii, dziewczyny miały się zjawić za pół godziny.
- Klaudia, boże coś Ty zrobiła ? Dlaczego ? - przyjaciółki się rzuciły na dziewczynę i Karolina wydusiła to z Siebie.
- Mówili w telewizji o Zaynie i tej całej Perrie, ja go wciąż kocham, on kocha inną, nie mam już dla kogo żyć.
- Jak nie ? A My ? - Asi poleciała łza, że przyjaciółka tak powiedziała.
- Przepraszam, to się więcej nie powtórzy.
- Koniec wizyty, zapraszam za 3 dni - wyprosiła pielęgniarka dziewczyny.

Wróciły do domu, Harry wyjaśnił sobie wszystko z Asią i było jak dawniej, Karolina z Lou nie rozmawiali ze Sobą, nie zwracali na Siebie uwagi, minęli się w drzwiach wejściowych i Karolina po cichu powiedziała - Fajnie udajemy, że się nie znamy. Lou na nią spojrzał ją pocałował, ona go odepchnęła i wyszli na dwór, tam wszystko Sobie wytłumaczyli i było okej.
 Sylwia weszła do domu, rzuciła torbę i podeszła do Horana.
- Mam się wyprowadzić z mieszkania czy mogę spać gdzieś indziej ? - spytała zmieszana.
- Głuptasie, nigdzie się nie wyprowadzasz, mam  mniej fanek, nie ważne, wolę mieć mniej fanek, które akceptują mnie i Ciebie, o szczególnie jedną największą fanke - pocałował ją, ona sie w niego wtuliła i było jak dawniej, chociaż nie zupełnie. Malik wrócił z NY..
- A gdzie Klaudia ? - spytał Zayn Asi, bo tylko ona była w salonie.
- Teraz Cię to interesuję ? - wkurzyła się
- O co chodzi ? - zdziwił sie.
- Jeszcze pytasz o co chodzi, zdradziłeś ją, masz inną czy to jest w porządku ? Zaczęła przez Ciebie brać prochy, cięła się, jest w psychiatryku i to przez Ciebie, wszystko Twoja wina i nie tłumacz się już, bo patrzeć nie można na Ciebie, za dużo wszędzie  Twoich zdjęć z tą szmatą ! A i jeszcze jedno, Klaudia była z Tobą w ciąży - teraz to się mega wkurzyła.
- Że co ?
- Głuchy jesteś parówko ? ! Złącz te zęby, bo wyglądasz jak upośledzony !
- Gdzie ona jest ? w którym szpitalu ? muszę z nią porozmawiać, wytłumaczyć - błagał Asię żeby mu powiedziała.
- Teraz chcesz jej to tłumaczyć ? Wcześniej sie nie dało ? Aż tak sie ciągnęło do tej pizdy na bzykanie ? Uważaj, bo zaraz ona zajdzie w ciąże. Jedź do tej całej gwiazdy, Klaudii już więcej nie zranisz.

poniedziałek, 11 czerwca 2012

ROZDZIAŁ XVIII

- Ale się stęskniłam - rzuciła się Asia  na Harrego, tak że upadli na ziemię, a każdy się na nich patrzył i śmiał.
- No co ? Nie widzieliśmy się dwa tygodnie, zrozumcie nas !  - zaśmiał się Harry leżąc pod Asią i ledwo oddychając.
Karolina,Klaudia i Sylwia pocałowały sie z chłopakami i pojechali wszyscy do domu .
- Idziemy dzisiaj do klubu, bo dawno się razem nie bawiliśmy - powiedziała Asia siedząca na kolanach Harrego .
- No idziemy, idziemy - odpowiedział dając jej buziaka.
- To wy idźcie się odświeżyć i przespać, żeby jakoś wyglądać wieczorem  - powiedziała Asia patrząca na zmęczonych chłopaków. Zrobili to co im kazano, byli za bardzo zmęczeni żeby protestować, więc grzecznie poszli na górę.
- I co powiesz mu wszystko ? - zapytała Karolina patrząc na Klaudie.
- Tak, załatwię to sama, wy się nie mieszajcie, okej ? - Klaudia spojrzała na wszystkie przyjaciółki.
- Okej, jasne.
- A co z Tobą i Lou ? - spytała zaciekawiona.
- Po ostatniej akcji, jakoś się od siebie oddaliliśmy. - powiedziała trochę wkurzona, ale wymusiła uśmiech.
- A z Tobą Sylwia i Horanem ?
- Nie mnie się pytaj, to on coś ukrywa - Czarnowłosa wzięła łyka wody i poszła do kuchni.
4 godziny później wszyscy tańczyli  w klubie, Asia, Sylwia, Harry i Karolina byli już trochę pijani, reszta niechętnie piła.

Niall tańczył przytulanego z Sylwią, była cisza, Sylwia postanowiła to przerwać.
- Kochanie, co jest ? co się stało ? -
- Nic - powiedział smutny i oparł głowę o jej ramię, trzymając ją w pasie.
- Widze przecież, powiedz. -  podniósł głowę i popatrzyli sobie w oczy.
- Kiedyś i tak będe musiał... Menadżer powiedział, że nie możemy być razem, bo straciłem za nasz związek za dużo fanek i Paul się wkurzył, nie chce tego kończyć, bo Cię kocham. kocham Cię jak nikogo innego, jesteś dla mnie wszystkim, przepraszam. Dziewczyna się popłakała.
- Czyli to koniec ? - odsunęła się od niego.
- Sylwia proszę, nie gniewaj się, to nie moja wina, ja na prawdę chce z Tobą być, kocham Cię. -dziewczyna pobiegła do swojego starego mieszkania, które miała za sponsorowane  przez szkołę. Dotarła do domu i pobiegła do pokoju, otworzyła album ze zdjęciami, które zrobili w wakacje.


Klaudia i Zayn siedzieli w klubie przy barze, rozmawiali jak zawsze, nagle Zayn posmutniał.
- Coś się stało ? - spytała niepewnie Klaudia.
- Klaudia, ja.. ja Cię zdradziłem - mówił chłopak smutny.
- Dlaczego ? Piłeś ?
- Nie, nie piłem, chyba... po prostu się zakochałem, przepraszam, nie chciałem żeby tak wszyło.
- Ja też Cię zdradziłam, ale zrobiłam to pod wpływem prochów i nie kontrolowałam tego, ale wciąż Cie kocham, jeżeli Ty zakochałeś się w tamtej, to chyba nie ma sensu ciągnąć tego dłużej - zdjęła ze swojej szyi wisiorek z połówką serca i mu położyła przy ręce, która była oparta na blat i dokończyła - O nic nie pytaj, zostańmy przyjaciółmi jak za początku naszej znajomości, zapomnijmy o wszystkim, pa.
- Ale.. - nic nie powiedział, bo stracił dziewczynę z zasięgu wzroku... zamówił parę  drinków próbując zapomnieć o tej sytuacji, jednak nie udawało mu się.
- Widziałeś gdzieś Karoline ? - spytał Lou.
- Tak, właśnie całuję się z Harrym, powiedział pijany chłopak.


- Harry, czemu to zrobiłeś ?
- Niueee wiyyym  - był mega pijany i słowa mu się plątały.
- Mieliśmy udawać, ale nie aż tak ! Uważ - nie skończyła, bo Lou przyłożył chłopakowi.
- Nigdy więcej nie całuj mojej dziewczyny !
- Pff - Karolina odeszła od Louisa i próbowała podnieść loczka. Chłopak poszedł do Zayna, zamawiając wódkę, a Harry i Karolina poszli do domu.
- Przepraszam, nie powinnam była tego robić, to moja wina. - powiedziała dziewczyna przykładając lód do policzka Hazzy.
- Ale czego ? - Asia schodziła z góry, bo źle się poczuła w klubie i wróciła do domu.
- Co Ty tu robisz ? - spytała zdziwiona Karolina.
- Źle się poczułam. - powiedziała i przytuliła chłopaka.
- Chodź musimy pogadać,a Ty trzymaj ten lód. - Karolina wskazała palcem Harrego.
- Bo pamiętasz tą akcje z Louisem jak Ci pojechał ?
- Tak  i co ?
- Byłam na niego zła, wciąż jestem i chciałam sie na nim jakoś odegrać za to, że tak Was obojga potraktował, więc poprosiłam Harrego, żebyśmy udawali poprzytulali się trochę czy coś takiego, a on chyba za dużo wypił dzisiaj  i .. i  mnie pocałował, zobaczył to Lou i go skopał, przepraszam, że Ci nie powidziałam...
- Wyjdź ! - Asia wskazała palcem na drzwi. Karolina smutna wyszła z pokoju.

Klaudia udała się do starego mieszkania, i zobaczyła płaczącą Sylwię, podeszła do niej.
 - Masz to pomaga - uśmiechnęła się, chociaż serce jej się kroiło na milion kawałków i wyjęła z kieszeni tabletki i biały proszek..



ROZDZIAŁ XVII

 Z samego rana dziewczyny pojechały do szpitala. Czekały w kolejce i w końcu usłyszały
- Pani Klaudia, zapraszam - dziewczyna ruszyła, a z nią przyjaciółki. - Więc słucham, jaki problem ?
- Bo .. bo, nie mogę - powiedziała i łza jej spłynęła po policzku.
- No powiedz, pochwal się - mówiła podniesionym tonem Karolina.
- Bo ona ćpie, co prawda dwa dni, ale nie chcemy żeby się w to wciągnęła bardziej - powiedziała oparta o ścianę Asia.
- no dobrze, w takim razie Klaudio jeśli nie przestaniesz brać tego świństwa to trafisz tutaj na odwyk. - powiedział stanowczo.
- dobrze, dziękujemy - wyszły z gabinetu i pojechały do domu, całą drogę przebyły w ciszy. Weszły do domu i Klaudia od razu pobiegła do pokoju, załamana sytuacją musiała odreagować i napisała do znajomego, tym razem nie Marka, a innego dilera " BĘDĘ W PARKU ZA 2 GODZINY, PRZYGOTUJ TOWAR "
Dziewczyna się przespała i spała nie całą godzinę, zeszła na dół zrobić sobie coś do jedzenia.
- I co, dalej będziesz spotykała się z Markiem i puszczała za prochy ? - spytała Sylwia, ale nie usłyszała odpowiedzi.
- Klaudia, ale zrozum nas chcemy dla Ciebie dobrze, dla Ciebie i Zayna, dla Waszego związku.
- Gdybyście chciały dobrze, to byście się w to nie mieszały, myślałam, ze mogę Wam powiedzieć wszystko i to zostanie między nami, ale się myliłam, dajcie mi spokój, idę się przewietrzyć. Wyszła wkurzona z domu.
Pobiegła do parku i odebrała od wysokiego, grubego faceta prochy i poszła dalej. Wciągnęła proszek i pobiegła do Marka, biegła do niego już w samej bieliźnie, ten jak tylko ją zobaczył otworzył drzwi i zaczął ją całować wszędzie, znowu się puściła.
- Jutro wracają chłopaki, co zrobimy ? - spytała Sylwia, która bardzo się przejęła tym wszystkim,
- Nie mam pojęcia, jutro chodźmy na imprezę wszyscy razem, może Klaudia z nim pogada. - zaproponowała Karolina.
- Dobry pomysł. - odpowiedziała blondynka przełączając programy telewizyjne.
- Ogarnijmy dom i poszukajmy Klaudii - powiedziała Karolina po czym ruszyła w stronę kuchni.
Dom posprzątany wiec poszły na poszukiwanie Klaudii, pierwsze na co wpadły to dom Marka i tam własnie poszły.
- Dobra, po cichu wejdźmy - powiedziała Asia, mając palec na ustach. Weszły do środka.
- Asia, Karolina, Sylwia co Wy tu kurwa robicie  ? - krzyknęła Klaudia leżąca pod Markiem.
- Teraz ? Teraz to chyba Wam przeszkadzamy, chciałyśmy Ci pomóc, ale widać nasza przyjaźń dla Ciebie nic nie znaczy, pamiętaj, ze jutro wraca Twój chłopak, o ile wgl o nim pamiętasz - powiedziała Asia i rzuciła gumkę ze stołu w ich stronę po czym skierowały się w stronę drzwi.
- Miłej zabawy, buziaki - krzyknęła jeszcze Sylwia i wyszły.
- O kurwa, zapomniałam !!! Dzięki Mark, pa - wybiegła ubierając się przy tym. Biegła za dziewczynami i krzyczała - Czekajcie, dziewczyny ! PROSZE STÓJCIE ! Zatrzymały się i popatrzyły na nią.
- Czego ? - spojrzała groźnie Karolina.
- Chce Was przeprosić, to jest ode mnie silniejsze - powiedziała zdyszana Klaudia.
- Jutro chcemy iść z chłopakami do klubu, chodź z nami i pogadaj z Zaynem - zaproponowała Sylwia i ruszyły w stronę domu, zachowywały się inaczej niż zwykle, nie rozmawiały, nie śmiały się tyle co zawsze.
- Jutro rano jedziemy po nich na lotnisko prawda ? - spytała Asia jedząc Papitę mniej tuczącą.
- Tak, pewnie. A Ty co na diecie, że mnie tucząca ?  - zaśmiała się Karolina.
- ha ha ha !! - rzuciła się na walenia lecą na Karolinę.
- chodźmy spać, musimy rano wstać - przeciągnęła się Sylwia.
Wszystkie cztery poszły sie umyć i do swojego pokoju. Klaudia cały czas myślała co mu jutro powie, czy powie my prawdę czy będzie udawała, ze wszystko w porządku...

ROZDZIAŁ XVI

Nadszedł dzień wyjazdu chłopaków, o 10 mieli być już na lotnisku, Karolina, Sylwia i Klaudia pojechały z nimi na lotnisko pomachać im, a Asia została w domu, bo płacze jak małe dziecko kiedy się żegna z osobą, którą bardzo kocha. Dziewczyny na lotnisku też się popłakały, tzn Karolina i Sylwia, a Klaudia była tylko smutna, chłopcy poszli do samolotu.
- No dziewczyny, to ja spadam, nie wiem o której wrócę, buziaki - Klaudia puściła dziewczynom buziaka i ruszyła szczęśliwa.
- ejej, czekaj - złapała ją Karolina z rękę.
- no, co jest ?
- gdzie idziesz ?
- na spacer z Markiem.
- Czemu się z nim spotykasz ? - powiedziała Karolina i wtrąciła się Sylwia -  My Cie już nie obchodzimy ? Nie możesz z nami spędzić trochę czasu ?  Dziewczyna tylko przewróciła oczami, przekręciła się na pięcie i poszła.
- Nie wiem co się z nią dzieje, mam nadzieje, ze nie zrobi nic głupiego - powiedziała smutna Sylwia, po czym ruszyły w stronę domu.
- Jesteeeśmy - krzyknęła Karolina.
- a gdzie Klaudia ?
- Poszła się spotkać z tym dupkiem ..
- boże, przecież to narkoman. Zrobiły obiad i włączyli film.


- Cześć, co u Ciebie ? - powiedział Mark przytulając Klaudię.
- hej hej, wszystko w porządku, przepraszam za spóźnienie, ale mój chłopak wyleciał na 2 tygodnie i chciałam go odwieźć na lotnisko - powiedziała zdyszana, a Mark się szeroko uśmiechnął.
- Spoko, może chcesz iść do mnie ? Zrobimy sobie popcorn i obejrzymy jakiś film ?  - spytał Mark i pokazał biały rząd swoich prostych zębów.
- no w sumie, czemu nie - ruszyli w stronę Marka, nie było to daleko wiec doszli szybko.
- Rozgość się, ja zrobię coś do picia i popcorn - krzyknął chłopak z kuchni, po czym wyjął woreczek z czymś białym w środku, dosypał do napoju Klaudia i powiedział pod nosem - Teraz, jesteś moja kochanie.
- Pójdę do łazienki na chwilę.
- Dobrze, ja włączę film i czekam w pokoju.
Klaudia wyszła z łazienki i usiadła obok chłopaka na kanapie.
- proszę tu Twoje picie i masz popcorn.
- dzięki - uśmiechnęła się i wzięła łyk picia, po chwili Mark zobaczył, że dziewczyna się do niego przybliża.
Co robisz ?  - spytał zdziwiony, chociaż wiedział, ze to przez proszki, które jej dosypał.
- A nic, ładnie pachniesz - powiedziała dziewczyna całując go w policzek, po chwili całowała go w szyje i wpiła się w jego usta. Zaczęli się całować, zdjął z niej stanik, ona z niego bokserki i zaczęli się kochać, dosyć długo.
- fajnie było - powiedziała dziewczyna bawiąc się włosami chłopaka.
- mi też się podobało, ale musisz już chyba iść - pokazał jej godzinę, a ona się zerwała z łóżka.
- no chyba tak, pobiegła do łazienki i się ubrała po czym wyszła z domu. Szła ciemną i dotarła do mieszkania, tam czekały na nią dziewczyny.
- gdzieś Ty była ? - krzyczała Asia.
- hihihihihih, tu i tam - zaśmiała się dziewczyna.
- brałaś coś  ? - spytała wkurzona Karolina.
- niłeeee, skąd że uhuhuhu .
- grabisz sobie koleżanko, oj grabisz, jeszcze raz i o wszystkim dowie się Zayn, a chyba tego nie chcesz - stanowczo wtrąciła się Sylwia.
- HOHOHOHOHO, jakie groźby, może powiedz mu jeszcze, ze się przespałam z Markiem - zaśmiała się po czym zasłoniła usta i nie wierzyła, ze to powiedziała. - ajjjć, nie słyszałyście tego - dokończyła.
- no nie, przegięłaś ! Idź spać, jutro pogadamy - powiedziała Karolina i wskazała palcem, że ma iść na górę. Klaudia poszła na górę i śpiewała KOKO KOKO EURO SPOKO.
- Nie wierze, że to zrobiła. - powiedziała załamana Asia.
- Ja też nie, przecież tak sie kochali, byli tacy szczęśliwi - odpowiedziała Sylwia i usiadła na fotelu.
- Może nie będzie nic pamiętać i on też nie ? - powiedziała Karolina z nadzieją w oku.
- Nie wiem, chodźmy spać jutro z nią pogadamy.




- COOOOOOOO ?  Nie mogę uwierzyć, że to zrobiłam - Klaudia się popłakała przy śniadaniu.
- Musisz iść z nim to wyjaśnić - mówiła Karolina biorąc gryza kanapki.
- Wiem, ide pa ! - wybiegła z domu.
Szybko dobiegła do domu Marka.
- hej, musimy pogadać - nie zaczekała, aż powie ' wejdź ' czy coś tylko od razu weszła.
- Zapomnijmy o tym co się wczoraj stało i wgl o tym, że się znam, okej ? - spytała wkurzona Klaudia a on się zaczął śmiać.
 - oo nie słonko, za daleko to zaszło, po za tym mam dowód, że zdradziłaś wielką gwiazdę  - śmiał sie cały czas.
- nie masz, kłamiesz !!! - uderzyła go w twarz. A on w tym czasie puścił na wielkim telewizorze, ich wczorajszy numerek.
- nie wierze, że to nagrałeś !! Powiedz co mam zrobić, żebyś to spalił !? - krzyczała zalewając się łzami. Chłopak dał jej woreczek z proszkiem.
- Weź to, polepszy Ci się i zapomnimy o tym.
- Obiecujesz ?  Chłopak pokiwał głową,  a ona zaciągnęła biały proszek do nosa.i dokończyła - Już teraz daj mi tą płytę - wyciągnęła rękę, chłopak jej dał i ona złamała płytę.
- Ale fajnie się czuje, masz więcej tego cuda ? - powiedziała zadowolona Klaudia.
- A mam, ale coś w zamian - spojrzał na nią cwaniackim wzrokiem.
- Zrobię wszystko, dawaj to !! - rzuciła się na niego i całowała go.
- Masz, a teraz idź, zaraz mam gościa - dziewczyna wybiegła z domu chłopaka, czuła się jak w siódmym niebie, padał deszcz było zimno, a ona biegała w sukience po mieście, tańczyła, skakała, śpiewała itp.

Dziewczyny siedziały w domu i rozmyślały co w tym wszystkim zrobić, chłopaki codziennie wysyłali do dziewczyn po 100 smsów i dzwonili 60 razy. Sylwia siedziala smutna, a dziewczyny to zauważyły.
- Ej słońce ! Co jest ? - spytała Asia przytulając dziewczynę.
- Niall sie nie odzywa od dwóch dni, nie pisze, nie dzwoni - powiedziała załamana i łza poleciała jej z oka, ale szybko ją wytarła. Asia wyszła na chwilę na dwór i wykonała telefon do Harrego, a Karolina dalej pocieszała przyjaciółkę.
- Kochanie, co u Ciebie ?- spytała Asia.
- Wszystko dobrze, coś masz dziwny głos, coś się stało ? - spytał niepewnie.
- tak, Niall nie odzywa się do Sylwii ,załamana siedzi, a my nie wiemy co zrobić, wiesz może o co chodzi ?
- Nie, nic nie wiem,  - powiedział tak jak by coś ukrywał.
- ehh, no dobrze, idę ją pocieszyć, kocham Cię papa.
- Ja Ciebie też pa.

 U chłopaków *
- kto to ? - spytał ciekawy Niall.
- Asia, pytała co z Tobą jest, że nie odzywasz się do Sylwii , jesteśmy przyjaciółmi, dlatego Cię bronie, ale nie lubię okłamywać Asi - powiedział smutny.
- Wiem stary, wielkie dzięki, pogadam z nią jak wrócimy . - poklepał go po ramieniu i odszedł, wziął telefon i napisał smsa do Sylwii " KOCHANIE, PRZEPRASZAM, ŻE NIE PISZĘ I NE DZWONIĘ, ALE STRASZNIE DUŻO NA GŁOWIE MAM, PAMIĘTAJ, ŻE ZAWSZE BĘDĘ CIE KOCHAŁ, TĘSKNIE, NIALL "
Dziewczyna przeczytała i uśmiechnęła się.
- chociaż na tyle go stać - powiedziała i pokazała smsa dziewczynom.
- no  widzisz - uśmiechnęły się wszystkie. Po chwili weszła Klaudia.
- Znowu brałaś ! - Karolina podeszła do naćpanej dziewczyny i nią potrząsła
- no i co ? to nic złego - śmiała się z dziewczyn.
- koniec tego, jutro jedziemy do szpitala, sama się o to prosiłaś.










niedziela, 10 czerwca 2012

ROZDZIAŁ XV

Wszyscy po kinie wrócili do domu,  to był ich ostatni wieczór wiec postanowili go spędzić wszyscy razem.
- To co imprezka ? - spytał Zayn poprawiając fryzurę.
- hm, w sumie czemu nie, zajmijcie się muzyką i innymi potrzebnymi rzeczami, a ja i Lou coś upichcimy - Karolina spojrzała na Louisa i puściła mu oczko, wiedziała, że chłopak nie umie gotować.
- no okej, to w ogrodzie za godzinę, teraz Wam nie przeszkadzamy - Harry objął Asię i pokiwał głową do wszystkich, żeby opuścili salon.
- No kochanie, to teraz mamy godzinkę dla Siebie, jutro wyjeżdżasz więc może jakiś szybki numerek ? - Karolina złapała szelki chłopaka i przyciągnęła do siebie.
- czemu nie - uśmiechnął się chłopak. Zaczęli się całować, Lou całował dziewczyny szyję, gryzł lekko ucho i wkładał jej ręce pod bluzkę dotykając jej piersi. Zaczęli ściągać,a  raczej zrywać z siebie ubrania, Karolina usiadła na blacie i zaczęła rozpisać spodnie Louisa, kiedy jego miecz stanął, od razu wbił się w Karolinę, po cichutku jęczeli, ale po cichu żeby nikt nie usłyszał. Karolina wzięła mąkę i zaczęła wycierać ją o niego wszędzie gdzie tylko się dało. Nagle wszedł Harry
- NIC NIE WIDZĘ NIC NIE SŁYSZĘ - pobiegł szybko na górę zasłaniając przy tym oczy.
- debil, kontynuujmy - powiedział Lou całując Karolina.
- Ej trzymajcie - Harry zszedł i rzucił w Louisa gumką - I nie che przeszkadzać, ale trochę zgłodnieliśmy.
- Dobra człowieku, ogarnij się, zazdrościsz czy co ? To, że Twoja laska się boi to robić to nie znaczy, że masz - nie dokończył, bo Harry podszedł do niego i dał mu w twarz - Nigdy więcej tak o niej nie mów ! - powiedział Harry wkurzony i zobaczył, ze temu wszystkiemu przyglądała się Asia, Karolina w tym czasie pobiegła na górę i się ubrała. Asia się rozpłakała i wybiegła z domu, pobiegła do parku, ciemne ulice oświetlały latarnie, było zimno i kropił deszcz.  - Nie daruje Ci tego - Harry wybiegł z Asią. Dziewczyna usiadła na ławce podkuliła i schowała w nie twarz.
- Kochanie..
- Proszę Cię zostaw mnie, chce być sama
- Nie zostawię Cię tutaj samej. - Dziewczyna wtuliła się w chłopaka.
- Przepraszam.. przepraszam, że boję się dać Ci tego czego tak pragniesz i że chłopaki uważają, że jesteś gorszy - płakała mu na ramieniu.
- spójrz na mnie.. - Dziewczyna popatrzyła zapłakanymi oczami w jego zielone oczy, które tak kochała.
- Niech uważają, że jestem  gorszy, w takich sprawach nie obchodzi mnie ich zdanie - przetarł jej zapłakane policzki. - nie jesteś gotowa, rozumiem to i szanuję, nie będę naciskał jak będziesz gotowa to po prostu - nie skończył, bo dziewczyna go pocałowała, chłopak nie protestował i zaczęli się całować, zaczęło padać, a raczej lać.
- zawsze marzyłem o namiętnym pocałunku w deszczu z tą jedyną  - uśmiechnął się chłopak i ponownie ją pocałował.
- wracajmy już - dziewczyna złapała chłopaka za rękę i ruszyli w stronę domu.


- Czemu to powiedziałeś ? - powiedziała wkurzona Karolina.
- Poniosło mnie, ale powiedziałem mu parę słów prawdy, że ma dziewczynę do dupy - zaśmiał się Lou.
- Jak Ty możesz tak mówić o Asi ? To moja przyjaciółka, i wydawało mi się że Twoja też, Twoim zdaniem w związku liczy się uczucie czy sex ? Myślałam, że jesteś inny - wyszła z pokoju i ruszyła na dół. Zobaczyła jak Asia i Harry wchodzą do domu.
- Przepraszam Was za niego, zachował się jak dupek. - Karolina spojrzała na nich, a szczególnie na Asie.
- Masz rację zachował się jak dupek, ale nie wracajmy do niego - Asia przytuliła przyjaciółkę.
- Gdzie on teraz jest ? - spytał Harry i zaczął się rozglądać.
 - Na górze, ale nie rób nic głupiego - Karolina spojrzała na niego błagalnym wzrokiem. Dziewczyny poszły do reszty, a Harry na górę, wszedł do pokoju Louisa i Karolina i się zdziwił..
- Stary, a Tobie co ? płaczesz ? - Harry przyglądał się chłopakowi, a on szybko otarł twarz.
- Niee, Harry.. ja.. ja Cię przepraszam, głupio wyszło - patrzył się w ziemię i przeniósł wzrok na Hazzę
- Okej, ale nigdy więcej tak nie mów, Asie przeproś i wszystko będzie okej - podał mu ręke.
- nie ma sprawy, dzięki - wszyli z pokoju. Louis przeprosił Asie i wszystko było po staremu.


- Uwaga ! Idą kebaby - krzyczał Zayn i Niall z kuchni, bo na Karoline i Lou nie mogli liczyć.
Wszyscy sie zajadali pysznym daniem i popijali drinkami.
- Klaudia wskakuj - krzyczała Sylwia, Asia i Karolina z basenu.
- Nie mam stroju ! - krzyczała siedząc Zaynowi na kolanach.
- Trudno - zaśmiał się Zayn, po czym oboje wylądowali w basenie, chłopaki dołączyli do nich. Wszyscy po imprezie poszli do pokoi dokończyć pakowanie.
* Asia i Harry
- kochanie... może dzisiaj ? - powiedziała Asia, patrząc jak Harry sie pakuje.
- Jesteś pewna, że chcesz  ? Nie chce żebyś to robiła tylko przez te słowa co powiedział Louis.  - powiedział siadają na łóżku.
- Tak jestem pewna, tylko uważajmy proszę - powiedziała dziewczyna niepewnie.
- Obiecuję, będę ostrożny. Zaczęli się całować i całowanie przeszło stosunek robili to przez jakieś 20 minut, a Asi sie chyba spodobało. Weszli pod kołdrę całkiem nadzy, Asia położyła głowa na torsie Harrego, a on jeździł jej ręką po ramieniu.
- dziękuje, jesteś cudowna - powiedział loczek całując jej policzek.
- nie wierze, straciłam dziewictwo z Harrym Stylesem - zaśmiała się.
- uwierz, to był wspaniały prezent przed trasą, będzie mi się o wiele lepiej śpiewało. Dziewczyna powoli zasypiała, ale powiedziała jeszcze cicho.
- zaśpiewaj mi coś na dobranoc. Zaśpiewał jej zwrotkie " More Than This " Asia zasnęła, a Harry po niej .

























































ROZDZIAŁ XIV


1 września, wchodzą do klasy i zaczęły się pytania " Serio chodziłaś z Harrym ? " To prawda, że Ty i Zayn "  " Co najbardziej lubi Niall do jedzenia ?  " A Lou woli paski czy szelki ? " itp, dziewczyny zdołowane całą sytuacją popadły w różne nawyki, wszystkie chodziły wieczorem na piwo żeby tylko o nich nie myśleć, zdażyło się im zapalić, po prostu chciały zapomnieć. Tak mijały tygodnie, chodziły do szkoły uczyły się, rozmawiały ze znajomymi. Zbliżały się urodziny Asi, Karolina zupełnie zapomniała, że Harry miał jakis plan , ale sobie nie przypomniała.
 Rano dziewczyny przyszły do Asi z  prezentami  i szczęśliwe ruszyły do szkoły. Po 2 pierwszych lekcjach, okazało się że jakiś podobno szkolny zespół ma zagrać, dziewczynom się tak nie chciało na niego iść, bo pomyślały, że to bedzie tak nuda, postanowiły uciec do łazienki.
- nie ma ich - smutny Niall powiedział wyglądając przez kulisy.
- nie moge uwierzyć, to miały być Asi nalepsze urodziny, Karolina chyba o wszystkim zapomniała - Harry się załamał. Weszli scenę i wszyscy zaczeli piszczeć.
- no no , prosze kogo my tu mamy - weszła pani od biologi i spojrzała na dziewczyny i pokazała palcem na wyjście, dziewczyny złe musiały iść na sale, pani od biologi je zmusiła i wepchnęła do sali. Gdy wkurzone weszły to zaniemówiły, zobaczyły chłopaków, podeszly pod scene i chłopaki zaczęli śpiewać  " Momnets " tą piosenke do której nagrywali teledysk, każdy po kolei podszedł do dziewczyny złapał ją za ręke i wprowadził na scenę, śpiewali swoim dziewczynom prosto w oczy, a one nie mogły uwierzyć w to co się własnie dzieje.
- Wszystkiego najlepszego - powiedział Harry, patrząc blondynce prosto w oczy i całujac ją. Na sali wszscy bili brawa. - Zostaniesz teraz ze mną tutaj w  Polsce ? - uśmichnęła się z nadzieją w oczach. - Nie - odparł uśmichniety - reszty dowiesz się potem.
Dziewczyny zeszły ze secny i zaczęły się bawić przy piosence " What Makes You Beautiful " na koniec Karolina zrobiła taki ruch jak Louis z czego on zaczął się śmiać. Po koncercie dziewczyny pobiegły za kulisy i rzuciły się im na szyję. - Nie mieliscie żadnej trasy prawda ? - spytała Sylwia przytulając Horanka.
- Mieliśmy, ale wróciliśmy wcześniej.
- Dziewczynyyy - zaczął Liam.
- nie kończ, bo jeśli znowu powiesz, że wyjeżdżącie to popadnę w depresję - powiedziala Klaudia śmiejąc się.
- Nie, nie wyjeżdżamy, tzn tak wyjdżdżamy, ale Wy z nami . - dziewczyny zamórowało.
- co Ty powiedziałeś ?  - Asia się mocno zdziwiła.
- no co ? jedziecie z nami - uśmiechnął się Harry.
- hahah na pewno, my się uczymy nie tak jak Wy. - powiedziała Karolina, ucząca się ruchu Lou.
- Załatwiliśmy Wam szkołę w Lonydnie, biodra niżej - mówił Louis.
- a rodzice ? - Klaudia się wtrąciła.
- Z rodzicami też już zalatwiliśmy, zgodzili się pod warunkiem, że na święta będziecie do nich przyjeżdżać .
- Jejku, ale super, to co jedziemy się pakować ? - dziewczyny skakały z radośći.
- Tak, chodźmy.  Dziewczyny złapały sie za ręce z chłopakami i ruszyli przez korytarz. Wszyscy się patrzyli i zazdrościli dziewczynom. Szły korytarzem i usłyszały - Boże jakie one brzydkie - powiedział jeden z debili a reszta jego gangu w śmiech.
- Coś Ty powiedział przepraszam bardzo ? - spytal wkurzony Zayn.
- no co ? Powiedziałem, ze są brzydkie - odpowiedział wysoki chłopak i się zasmiał.
- HOHOHOH - dodali pozostali.
- Jeszcze raz je obrazisz, to pożałujesz tego - wtrącił się Louis.
- haha grozisz mi ?  Brzydkie dziewczyny i pedały to dziwne połączenie, ale ok .
- teraz to przegiąłeś - Harry i Niall podeszli do chłopaka i uderzyli go w twarz, on się podniósł i oddał kazdemu po koleji, chłopaki się nie dali i skopali gnoja tak że nie mógł wstać, reszte tego gangu też załatwili.
- no i pamiętaj, jeszcze raz obrazisz nasze dziewczyny to dostaniesz  jeszcze bardziej - powiedział wkurzony Harry. Pani dyrektor szla w ich strone.
- co tu się dzieje ?  - spytala wkurzona.
- szybko uciekamy - śmał się lou. Dziewczyny nie mogły szybko biec więc chłopcy wzieli je na barana i wybiegli ze szkoły. Każdy pojechał ze swoją dziewczyną do jej domu spakować rzeczy przedstawić rodzicom swoich chłopaków i się pożegnać, a Liam zwiedzał Warszawę.
- O której mamy samolot ? - spytała Asia pakując się.
- Jutro rano - uśmiechnął się Harry.
- Ale jak to  ? Nie wyjeżdżamy dzisiaj ? - Asia się zdziwiła.
- Oni tak my nie, dzisiaj Twoje urodziny chce spędzić je z Tobą.
- oo, słodki jesteś, to co robimy  ? - Asia pocałowała loczka.
- spakuj się najpierw. - powiedział Harry wychodząc z pokoju Asi.
Rozmowa mamy Asi i Harrego.
- Nie skrzywdź jej prosze - powiedziała mama oblicując palec
- Nie mam zamiaru prosze pani,  nie dał bym rady, jest wspaniałą dziewczyną po za tym za bardzo ją kocham. - odpowiedział Harry.
- dobrze, i uważaj na nią w tym Lonydnie.
- spokojnie, zadbam o nią nic jej sie nie stanie, żadnej dziewczynie pod naszą opieką się nic nie stanie - powiedział Harry. W tym czasie zeszła Asia pozegnać się z mamą, chłopak wziął walizki Asi i poszedł do taksówki.
- fajnego masz tego chłopaka - powiedziała mama przytulając dziewczyne.
- wiem mamo,  przepraszam, że zostawiam Cie teraz samą kiedy masz tyle spraw na głowie, ale obiecuję Ci że niedługo przyjadę, kocham Cię papa - dziewczynie poleciały łzy.
- no już nie płacz, leć i się dobrze baw - Asia już odchodziła.
- A czekaj, wzzystkiego najlepszego tak wgl i prosze - mama dała dziewczynie torbę z piękną skienką i pieniędzmi,
- nie trzeba było, dziękuje - i poszła do samochodu.
Gdy Asia i Harry jechali do hotelu w Warszawie, reszta była już na lotnisku.

- Gdzie jedziemy ?
- Do hotelu.
- Po co ? - zdziwiła się blondynka.
- Masz dzisiaj urodziny kochanie.
- no tak oczywiście - musnęła jego policzek.
Dojechali na miejsce, wjechali na ostatnie piętro. Pokój był opsypany płatkami róż, a na stole chłodził się szampan.
- Wszystkiego najlepszego skarbie - Powiedział Harry wyjmując z kieszeni marynarki pierścionek z wygraberowanym napisem " na zawsze razem " Dziewczyna rzuciła się na chłopaka, poleżeli chwilę i postanowili zamówić jakiś deser do pokoju, wybrali truskawki w czekoladzie i bitą śmietaną. Karmili się wzajemnie truskawakami.
- to są moje najlepsze urodziny w życiu i dostałam najlepszy prezent na świecie - powiedziala uśmiechnięta Asia, a Harry zaczął się śmiać -  z czego się śmiejesz ?
- Bo.. hahah, no bo się ubrudziłaś śmietaną, moge Ci robić zdjęcie ?
- niee, prosze , niee - wyrywała telefon chłopakowi, ale na marne.
- za późno - wystawił język, usiadł obok niej i zrobił zdjęcie teraz obojgu.
- no to na twiterra wstwimy .
- ale tylko na którym jesteśmy razem.
- mhmm. - przytaknął, ale Asia wiedziała ze i tak wstawi to drugie.
- wstawił zdjęcie Asi ze śmietaną na nosie i podpisał " mój słodziak <3 "
a drugie z podpisem ' pozdrawiamy naszych lamusków " i oznaczył wszystkich.
- za nas - uśmiechnął się Harry w dał Asi kiliszek z szampanem.
- za nas, ale tylko jednego jutro rano lecimy - usiadała koło chłopaka.
- weszli jeszcze raz na tw zobaczyć czy ktoś z przyjaciół  coś napisał
- O ! patrz zrobili imprezę i chyba dobrze się bawią -  powiedziała Asia śmiejąc się ze zdjęcia, które wstawiła Karolina.
- hahaha ale twarze twarze tu mają, obaczaj Klaudie i Sylwie, chyba troche popili - Harry lał ze smiechu.
- no dobra już koniec - oparli się na łóżku i Asia położyła głowę na torsie chłopaka. Zaczęli się całować, Harry zaczął całować jej szyję, Asia sie domyśliła, że Harry chce już ten tego, ale Asia chyba nie była gotowa. Włożył jej ręke pod koszulkę.
- Harry - powiedziała smutna. - Wiem, co chcesz zrobić, ale .. - nie dokończyła.
- Nie jesteś gotowa, okej rozumiem - położył się na piersiach dziewczyny i zasnął, a ona bawiła się jego loczkami.
Rano wymeldowali się z hotelu i udali się na lotnisko, dolecieli do Lonydnu i udali się do domu.
- Matko święta, co tu się stało ! - powiedziała Asia podnosząc lampę.
- Nie mam pojęcie, jak by tornado przeszło, chodź zobaczymy na górę - jak weszli to szczęczka im opdała. Klaudia leżała goła z Liamem, Louisem i Niallem, a Sylwia i Karolina z Zaynem, leżeli na sobie.
- Nie chce wiedzieć co oni tu robili - po tych słowach Sylwia podniosła głowe.
- Możecie troche ciszej ? Ktoś tu próbuje spać - położyła głowe na torsie Zayna i zasnęła, ale obudziła się Karolina.
- Matko świeta !!! - zasłoniła się kocem, bo zobaczyła że jest tylko w bieliźnie - Co tu się stało ? Asia i Harry pękali ze śmiechu.
- Nas się pytasz ?
- Dobra,  chyba nie chce wiedzieć co się stało, idziemy do reszty zobaczyć czy żyją - złapał Harry Asie za ręke i wyszli z pokoju.
- oo słodziaki - Chłopaki leżeli na na Klaudii.
- Co jest ? Za il wychodzimy na scene ? - spytał zdezoriętowany Lou
- Śpij, śpij do koncertu jeszcze troche czasu. Wyszli z sypilani i poszli na jakieś zakupy, bo lodówka była pusta. Karolina poszła się odświeżyć spojrzała w lustro.
- boże jak ja wyglądam, co się wgl wczoraj wydarzyło ?  - załapała się za głowe po czym weszła pod przysznic. Gdy wyszła z łazienki, zobaczyła, że wszyscy sprzątają dom.
- Co się wczoraj wydarzyło, że obudziłam się z chlopakami w łóżku ?  - Klaudia schodziła po schodach.
- Nic nie pamiętam, ktoś wgl coś pamięta ? - zaśmiał się Niall i reszta z nim zaczeła śmiać.
- Oj chyba nie chce pamiętać - powiedziała Karolina biorąc łyka kawy. W tym czasie weszła Asia z Harrym.
- oo widze, że wzieliście się za sprzątanie - podeszła Asia witając się ze wszystkimi w policzek i dodała - oo Lou idź się ogolić, bo drapiesz.
- oj tamm, mojej tygrysicy się podoba, prawda ? - spojrzał na Karolina, która zrobiła się cała czerwona i popatrzyła na niego wzrokiem mordercy.
- Chłopaki może pójdziecie dzisiaj wieczorem sie gdzieś rozerwać, a my z dziewczynami urządzimy sobie babski wieczór, hm  ? - spytała Klaudia.
- Tylko bez żadnych szleństw i innych rzeczy - dodała Karolina patrząc na Loui'ego
- Dobrze, dobrze, zrozumieliśmy - opowiedział Lou puszczając oczko do dziewczyny.
- Do wieczora jeszcze troche czasu zostało, co teraz robimy jak posprzątamy ? - spytał Niall jedząc kanapkę.
- hmm, może przejedziemy się London Eye ? - zaproponował Liam - wezmę Daniell.
- no koniecznie,  byłyśmy tu 2 miesiące i ani razu nie wsiadłyśmy na to - powiedziała Karolina przeglądając gazete, chyba brawo girl. Posprzątali dom, odświeżyli się przebrali w wyjściowe ciuchy i poszli. Dziewczyny bardzo zaprzyjaźniły się z Daniell, a szczególnie Klaudia, bo dziewczyna Liama jest zawodowaą tancerką, więc Klaudia mogła się czegoś nowego nauczyć. Każdy chłopak ze swoją dziewczyną wsiedli do osobnego przedziału.
* Klaudia i Zayn
- Ładny ten Lonydn - powiedziała Klaudia wyglądając przez szyby.
- No ładny, a wieczorem jeszcze ładniejszy. - podeszdł Zayn do dziewczyny i przytulił od tyłu.
- Kiedy zaczynacie trasę ?
- Niedługo pewnie.
- Na ile ?
- Nie mam pojęcia, nie więcej niż dwa tygodnie.
- No to dobrze, bo nie wytrzymam bez Ciebie - dziewczyna musnęła usta chłopaka.
- Ja bez Ciebie też - zbliżali się do końca.

Wrócili do domu ok 19 i od razy poszli się odświeżyć i przygotować do klubu.
- Może być ? - spytał Lou i próbował zatańczyć Michaela Jaksona, a Karolina się śmiała z niego
- tak czy nie ? - Karolina się dziwnie spojrzała.
- Ale że co ? Że coś nie pasuję ?
- ehm, no tak, szelki - zdjął szelki i wyszli z pokoju.

- Noo, panowie, ciasteczka z Was - dziewczyny wgapiały się w chłopaków.
- Dobra to my idziemy, nie wiemy o której wrócimy, paa - wyszli zamykając drzwi.

Asia i Karolina poszły po poduszki, lakiery do paznokci i jakieś duperele, a Sylwia i Klaudia zrobiły popcorn i po drinku. Rozłożyły na podłodze koc, na około rzuciły poduszki i zagrały w butelkę na szczerość. Kręciła Klaudia i wypadło na Sylwię
-  hmm, czujesz jeszcze coś do tego dupka z Polski ?
 - Nie - uśmiechnęła się - Nic nie czuje, Niall  pomógł mi o nim zapomnieć, teraz tylko on się liczy. Zakręciła butelką wypadło na Karoline.
- Gdyby Lou zdradził Cię jeszcze raz, to wybaczyłabyś mu to ? - Karolina miała przed oczami tamten dzień, w którym Louis ją zdradził - Nie, nie wybaczyłabym mu, wiesz czemu ? Bo obiecał, że już nigdy tego nie zrobi, a ja mu wierzę. - Okej - wzruszyła ramionami Sywlia. Karolina zakręciła butelką i wypdało na Klaudię.
 - Kiedy i gdzie miałaś swój pierwszy raz z Zaynem ? - dziewczyna się zaśmiała pod nosem - a klubie w kliblu - wszystkie wybuchły śmichem. Teraz wypadło na Asie - Hmm, młoda, może.. wiem ! Czy Ty i Harry już ? - NIE ! - krzyknęła i dodała - chociaż wczoraj on.. on chciał, ale ja nie dałam rady, bałam się, mam 15 w sumie już 16 lat, ale i tak się boje, podziwiam Was na prawdę. - Nie bój się, pierwszy raz też miałam stracha, ale potem to luuuzik - powiedziała Karolina klepiąc Asię po ramieniu, kto by się po niej tego spodziewał. - A i wczoraj zobaczcie co dostałam od niego - zdjęła pierścionek i pokazała napis - oo jaki śliczny, słodki jest, udowodnił tym, że na prawdę Cie kocha i nie chce Cię stracić .
- dobra chodźcie porobimy zdjęcia - Klaudia zaczęła robić zdjęcia. Zróbmy sobie zdjecie  w samej bieliźnie i wyślijmy chłopcom - Asia wpadła na pomysł, ale dziewczyny się zgodziły. Zrobiły mega seksowne zdjęcie i wyslały chłopakom z treścią " Jak tam u Was ? Bo u nas super żałujcie, że Was nie ma, buziaaki ;* "
- dziewczyny grały w twistera -  a Asia robiła im zdjęcia.
- O, chłopaki odpisali - " NO JUŻ ŻAŁUJEMY, ALE LICZYMY NA POWTÓRKĘ JUTRO, NIEDŁUGO WRACAMY "
- hahaha, powtórka jutro, będzie ciekawie paradować w samej bieliźnie przy całym One Direction.
- włączmy jakiś film i chodźmy spać, bo jutro do szkoły..- powiedziała Sylwia leżąc zmęczona na kanapie.  Właczyły ' Zmierzch ' i zasnęły.

- cichoo, pewnie już śpią  - weszli pijani chłopcy, tylko Liam się trzymał. Wchodzili na górę, oczywiście potykali się o własne nogi, byli tak zalani, że nie dotarli do łóżek tylko zasnęli na podłodze w korytarzu..

- Dziewczyny wstawajcie - powiedziała cicho Karolina i szturchnęła dziewczyny - do szkoły się spóźnimy. Dziewczyny wstały i poszly na górę,
- Uważajcie na nich - zaśmiała się cicho Sylwia.
Ubrały się do szkoły tak jak ubierały się w Polsce, czyli spotrowo- elegancki strój.  Wszystkie prócz Karoliny zrobiły sobie delikatny makijaż, spakowały się, zjadły małe śniadanie i wyszły do szkoły.
- pierwszy dzień w nowej szkole, ciekawe jak to będzie - westchnęła Asia.
- Damy radę - odpowiedziała Klaudia obejmując wszyskie przyjaciółki.
Weszły do szkoły i wszyscy się na nie patrzyli, wyróżniały się od innych, ale im to nie przeszkadzało, bo lubią jak są w centrum uwagi. Stały pod klasą i czekały na panią od matematyki.
- Cześć, jestem Mark - powiedział wysoki brunet o pięknych czekoladowych oczach.
- Cze- cześć, Klaudia - jąkała się dziewczyna patrząc na chłopaka. Karolina szturchnęła przyjaciółkę, żeby sie otrząsła.
- Miło Cię poznać, chyba będziemy razem w klasie - spojrzał na Klaudie, a potem  na reszte dziewczyn.
- mhm, chyba tak - uśmiechnęła się sztucznie Karolina, nie polubiła go zbytnio.
- to do zobaczenia w klasie - chłopak odszedł.
- jaki frajer- powiedziała Karolina .
- no haha - Asia i Sylwia się zasmiały.
- przestańcie fajny chłopak - oburzona Klaudia się wtrąciła.
- ta bardzo, wygląda jak jakiś narkoman.
- dobra dajcie spokój.
 Na matematyce Klaudia i Mark cały czas na siebie zerkali. Asia siedziała z Karoliną, a Klaudia z Sylwią. Karolina napisała blondynce karteczkę
" TRZEBA OGARNĄĆ KLAUDIE, BO NIC DOBREGO Z TEGO NIE WYJDZIE, ZOBACZ JAK SIE NIEGO PATRZY -.- "
" WIDZE ;/  ALE NIE MÓWMY NA RAZIE ZAYNOWI, BO NIC JESZCZE NIE WIEMY JAKIE BĘDĄ MIĘDZY NIMI RELACJE. "
" WIEM, ALE CHŁOPAKI MAJĄ ZA 2 DNI TRASĘ, MUSIMY JEJ PRZYPILNOWAĆ, BO ON SERIO WYGLĄDA JAK JAKIŚ NARKOMAN, BLADY OCZY PODKRĄŻONE, PSYCHOPATA JAKIŚ "
Skończyły pisać karteczki i przekazały ją Sylwi, tak żeby Klaudia nie widziała. Zgodziła się z nami. Po matematyce miały wf grali i  siatkówę. Ogólnie klasa byla fajna poza 2 dziewczynami, plastiki..
- Ej czy one tak zawsze ? - spytała Asia koleżankę z dróżyny.
- te dwie ? taak, zawsze  - odpowiedziała Anastazja - masz chłopaka ? Asia nie wiedziała co ma odpowiedzieć.
- emm, no mam - odpowiedziała i się uśmiechnęła lekko. - A Ty ?
- miałam, ale zaczął ćpiać i go rzuciłam, chodzi z nami do klasy. - posumtniała.
- Mark ?
- Tak, to on.
Po skończonym wf udały się na reszte lekcji, strasznie im się dłużył ten dzień.
- Wreszcie koniec ! - zadowolona Klaudia wyszla z sali. Dziewczyny szły z przodu i poczuły jak ktoś z dwóch stron je wziął z bara, nikt inny jak dwa plastki, wyszły szybkim krokiem przed szkołe, a dziewczyny za nimi, naglę się zatrzymały. Dziewczyny zobaczyły chłopaków i spojrzały na nich jak by miały ich zabić.
- No co tak stoicie ? - krzyknął Harry - chodźcie ! Dziewczyny ruszyły w ich strone, ale nie Karolina, Klaudia, Sylwia i Asia, tylko Li i Ash dwa plastiki. Cztery przyjaciółki  spojrzały z miną WTF i po chwili zaczęły się śmiać z dziewczyn, Ash stała i próbowała gadać do Louisa, a ten patrzył na Karolinę  błagalnym wzorkiem, żeby go uratowała. Dziewczyna  szła w ich strone przesunęła Ash i powiedziała do niej  " przykro mi, ale to nie Twój książe słonko " po czym złapała Lou za ręke i pocałowałi się, dziewczyna załamana odeszła.
- dziękuje - powiedział Lou i wziął dziewczynę na ręce.
- przestań, nie pozwolę, zeby jakaś laska się do Ciebie śliniła.

A Sylwia się prawie rzuciła na Li, bo zaczęła przytulać jej chłopaka.
-  Jeszcze pożałujesz - powiedziała Li odchodząc w strone swojej psiapsiułki.
Wsiedli do dwóch aut i pojechali do domu.
- dobra, zajmijcie się teraz sobą, bo musimy lekcje odrobić - Karolina wyrzuciła wszystkich chłopaków z pokoju.  Chłopaki zza drzwi krzyczeli - Byle szybko, za dwa dni wyjżdżamy w trasę, chcemy się Wami nacieszyć i poszli na dół.
- dzisiaj o 17 wychodze - powiedziała Klaudia obliczając zadanie.
- gdzie ? z kim ? - spytała zaciekawiona Karolina.
- z Markiem . Dziewczyny popatrzyły na siebie..
- Klaudia, on jest narkomanem, nie idź prosze, nic dobrego z tego nie wyniknie - dodała Asia.
- jak możecie tak mówić ? Nie znacie go .
- Gadałam z Anastazją, to jej były.
- Wyleczył się , nie ciągnimy tego dalej, chce sie z nim spotkać i koniec. - powidziała wstając i kierucjąc się w strone łazienki. Była 16, dziewczyna się przebrała, zrobiła mocniejszy makijaż, powiedziała dziewczynom, żeby ją kryły przed Zaynem i że niby idzie sie przejść. Wyszła po 16, żeby się nie spóźnić, Mark czekał już na nią w praku.
  - Cześć, miło Cię widzieć, myślałem, ze nie przyjdziesz, bo Twoje koleżanki chyba mnie nie polubiły - powiedział Mark patrząc w ziemie.
- ojj przestań, one nie mając nic do tego z kim się spotykam - spojrzała mu w oczy i się uśmiechnęła. Chodzili po parku, tematy im sie nie kończyły gadali o wszystkim.  Biegali po praku jak małe dzieci, upadli na trawie tak, ze Klaudia leżala na Marku, ichtwarze dzieliły centymetry, już prawię się pocałowali
-  Mam chłopaka - opowiedziała Klaudia podnoszać się.
- wiem. - uśmiechnął się. - Masz ochotę a lody ?
- jasne. Poszli na lody i Mark odprowadził dizewczyne, przytulił ją pożegnanie, Klaudia zapomniała, że wszyscy mogli to widzieć, a temu wszystkiemy przyglądał się Zayn. Klaudia wezła do domu.
- Kto to był ? - spytał zdenerwowany Zayn.
- spokojnie, wracałam z parku i spotkałam kolege w klasy to mnie odprowadził - opowiedziała i ruszyła na górę po chwili dodała - zawsze musisz mnie tak kontrolować?  Zła zamknęła się w łazience, spojrzała w lustro i powiedziala sama do siebie - boże, co się ze mną dzieje.
Wzięła przysznic i położyła się do łóżka, przyszedł Zayn.
- przepraszam, po prostu jest zazdrosny o Ciebie, czy to takie dziwne ? - powiedział jej do ucha.
- nie, to ja przepraszam - pocałowali się i zasneli.


Karolina po cichu wstała tak żeby nie obudzić Louisa, ale upadł jej telefon na ziemię i chłopak się przebudził.
- musisz iść do tej szkoły ? - spytał zaspany.
- no przepraszam, nie jestem taką gwiazdą, że nie muszę się uczyć.
- dla nie jesteś gwiazdą - uśmiechnął sie - no nie idź, chce spędzić z Tobą troche czasu.
- musze, co najwyżej możesz mnie zwolnić z paru tam lekcji. - wyszła z pokoju i skierowała sie na dół, tam gdzie stały już 2 dziewczyny.
- a gdzie Asia ?
- W łóżku, nie idzie do szkoły, źle się czuje.
- Chodźcie panienki, pozdwiozę Was - Niall schodził po schodach. Ruszyli do szkoły.
- no no, dobrą aktorką jesteś - powiedział Harry zakładając koszulkę.
- tsaa, to jakie masz plany ?
- zobaczysz, chodź idziemy. Wyszli z domu i wsiedli  do samochodu, podechali pod jakiś dom.
- gdzie my jesteśmy ?
- u mnie w domu - podał dziewczynie ręke pomógł wysiąść jej z auta.
- pogieło Cię ? nigdzie nie ide. Dziewczyna wsiadła do samochodu zamykajac przy tym drzwi.
- kochanie, no prosze, chce żeby moja rodzina Cię poznała, nie będzie źle, zjemy śniadanie posiedzimy chwilę. - przekonał dziewczynę. Zadzwonili dzwonkiem i weszli.
 - Mamo, tato, Gemma to jest Asia, moja dziewczyna - objął blondynkę. Podali sobie ręce i Harry zabrał dziewczyne do Siebie do pokoju.
- no ładnie, ładnie tu masz.
- wiem - opowiedział skromnie.
- Zejdźcie na dół, śniadanie gotowe. Zeszli i zasiedli do stołu.
- pyszne - powiedziała Asia usmiechając się do mamy chłopaka.
- dziękuje, miło mi - uśmiechnęła się. Po śniadaniu wszyscy rozmawiali, śmiali sie, żartowali. Bardzo się wszyscy polubili.
 - Asia, chodź musisz mi pomóc - powiedziała Gemma łapiąc dziewczynę za rękę. - Jutro mam impreze i nie wiem w co się ubrać, dordzisz mi ?  Dziewczyny zajęły sie sprawą ubrania, a na dole Harry rozmawiał z rodzicami.
- Pasujecie do Siebie - powiedział tata popijając piwo.
- Tata ma rację, nie skrzywdź jej.
- Nie musicie mi tego mówić, na prawdę. - powiedział Harry wstając od stołu i ruszył na górę.
- no dobra, Asia chodź zbieramy się - zeszli na dół pożegnali się i wrócili do domu.

Lekcja biologi.
Karolina siedziała z Sylwią, a Klaudia z Anastazją, Karolina nie zajmowała się lekcją tylko wypisywała smsy z Louisem.
" Siedze na biologi, babka przunudza, ratuj ! ;* "
" wytrzymasz jeszcze troche <3 "
" jakoś musze, nie widzieliśmy się godzinę, a ja już za Tobą tęsknie "
" Ja bardziej, ucz się, potem przyjadę po Ciebie i jedziemy na zakupy musisz mi pomóc wybrać jakieś ubrania na koncert, do zobaczenia <3 "
" Oczywiście, byle nie za wcześnie mnei zwalniaj, ja Ciebie też  "
 Karolina odpłynęła wgl nie kontaktowała.
- Karolino ! - krzkynęła pani, a  Sylwia ją szturchnęła, bo niereagowała jak pani ją woła.
- mhm, tak słucham ?
- prosze wymień mi ..- nie skończyła.
- nie wymienie, nie przygotowałam się - powiedziała stanowczo, tak że prawie krzyczała.
- jak Ty sie wyrarzasz, uwage dostajesz do dziennika. - wkurzona nauczycielka wpisała nagane dziewczynie.
- świetnie - powiedziała cicho i usiadła - Louis ratujj - powiedziała jeszcze ciszej.
Zadzwonił dzwonek. Karolina wyszła z sali wkurzona, ale zobaczyła swojego wybawce i rzuciła mu się na szyję.
- dopiero pierwsza lekcja sie skończyła, nie za wcześnie ? - powiedziała chłopakowi gdy on trzymał ją na rękach, a wszysyc się im przyglądali.
- nie , nie mogłem wytrzymać, chodź zwolnie Cię i lecimy na zakupy.
- lecimy ? to dosłownie ?
- tak, chodź już i nie gadaj tyle słonko. - poszli do dyrektorki i chłopak zwolnił dziewczynę.
- No to zostałyśmy same, czy może Ciebie też zwolni Niall ? - śmiała się Klaudia.
- luzik, jestem z Tobą - Sylwia i Klaudia ruszyły do sklepiku.


- Ej jak to lecimy ? gdzie ?
- Do Paryża, dzisiaj w nocy mówiłaś przez sen i Ci się wymsknęło, że chciałbyś lecieć do Paryża, po za tym też bym zwiedził - powiedział Lou jadąc samochodem na lotnisko.
- kochany jesteś.
Przebyli odprawę i wbili się w powietrze. Lecieli tylko pół godziny, od razu po przylocie pobiegli, a raczej pojechali metrem na wierzę Eifla.
- Kocham Cię Karolina - Lou był na górze i krzyczał.
- Głupku, przestań już, ludzie się patrzą - próbowała go uspokoić.
Zjechali na dół, poszli na lody i potem na zakupy.

" Wyjdźcie przed szkołe xx "
Klaudia dostała smsa od Zayna, po przeczytaniu wybiegły przed wejście do szkoły.
- no wskakujcie ! - powiedział Niall kiwając głową żeby wsiadły.
- lekcje mamy - Sylwia niechętnie to powiedziała.
- to powiedzmy, ze to będzie porwanie - uśmiechnął się złowieszczo Zayn.
- niech będzie - zaśmiały się i weszły do samochodu.
- gdzie jedziemy ?
- do domu, a gdzie ? - zaśmiał sie Niall.
- to dobrze, jesteśmy wykończone. - powiedziała Sylwia ziewając.
Popołudnie spędzili w domu na wgłupach, oglądaniu filmów i innych rzeczach,  Lou i Krolina już wrócili.
- dobra dziewczyny zbierajcie się - powiedział Harry.
- dobra, ale gdzie ? - spytała zdziwiona Karolina.
- do kina. - wszysli zmieszkania i pojechali.
- chodźmy na jakąś komedię romantyczną - prosiły dziewczyny .
- no chyba nie, idziemy na horror. Weszli do kina i usiedli na miejscach.
- Czemu nikogo nie ma w sali ? - zdzwiła się Klaudia.
- Bo zarezerwowaliśmy tylko dla nas, cicho bo się zaczyna, na ekranie pojawiła się cała siódemka.
- O KURWA ! - wymsknęło się Asi, na co wszyscy się zaśmiali.
 - nie wierze, haha film o nas, o lol - dziewczyny się śmiały na całą sale.
- no cicho już, oglądamy. Wszyscy oglądali i się śmiali, były nagrane filmy z ich wakacji, całe 2 miesiące.